Od soboty krążą informacje o chmurze radioaktywnej, która ma przesuwać się nad Polską. Te rewelacje dementuje nie tylko rząd i Państwowa Agencja Atomistyki, ale i pasjonaci, zajmujący się katastrofą w Czarnobylu.
"Dostałem informację ze sprawdzonego źródła, że jeśli nie trzeba dziś wychodzić, to najlepiej powstrzymać się od jakiegokolwiek wyjścia z domu. Płoną lasy w Czarnobylu i dziś radioaktywna chmura dotrze nad Polskę, a więc nie wychodźmy z domu" - informacje o takiej treści przekazywane były w sobotę, 18 kwietnia, również w Płocku.
Tymczasem Ministerstwo Klimatu informuje, że sytuacja radiacyjna na terenie Polski pozostaje w normie. - Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców naszego kraju. Stanowczo zaprzeczamy pojawiającym się w przestrzeni publicznej nieprawdziwym informacjom w tym zakresie. Jednocześnie zapewniamy, że służby nadzorowane przez Ministra Klimatu na bieżąco monitorują sytuację - przekazało ministerstwo.
- Jestem w stałym kontakcie z prezesem Państwowej Agencji Atomistyki - powiedział nam Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu. - Obserwujemy od jakiegoś czasu rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o zagrożeniu. W Polsce sytuacja jest w normie. Musimy walczyć z dezinformacją, dlatego PAA na bieżąco informuje obywateli o sytuacji. Nie ma powodu do niepokoju - stanowczo zaprzeczył tym informacjom.
Również Państwowa Agencja Atomistyki wydała komunikat, w związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej nieprawdziwymi informacjami na temat sytuacji radiacyjnej na terenie kraju.
http://petronews.pl/obiektywnie-o-plocku-sylwester-nesteruk-urzekl-mnie-klimat-czarnobyla/
- W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej, nieprawdziwymi informacjami na temat rzekomego wystąpienia skażenia promieniotwórczego na terenie Polski, Państwowa Agencja Atomistyki stanowczo zaprzecza tego rodzaju informacjom. Sytuacja radiacyjna na terenie Rzeczypospolitej Polski pozostaje w normie. Nie występuje zagrożenie dla zdrowia i życia ludności na terenie kraju - podkreśla PAA.
Agencja zapewnia, że stale monitoruje sytuację radiacyjną oraz pozostaje w kontakcie ze stroną ukraińską.
- W strefie wykluczenia i strefie bezwarunkowego wysiedlenia trwa dogaszenie tlącej się ściółki. Gdzieniegdzie występuje zagrożenie pojawieniem się otwartego ognia. Silne powiewy wiatru zwiększyły obszar objęty akcją, ale w dalszym ciągu nie ma zagrożenia dla kluczowych obiektów, znajdujących się w strefie, tj. czarnobylskiej elektrowni jądrowej oraz miejsca przechowywania wypalonego paliwa jądrowego - tłumaczy PAA.
Te informacje potwierdza również profil Napromieniowani.pl, który prowadzony jest przez pasjonatów, zgłębiających tajemnice katastrofy w Czarnobylu, która dokonała się 26 kwietnia 1986 roku.
Blok IV reaktora w Czarnobylu, źródło: Wikipedia
- Rzekome zagrożenie najczęściej ma dotyczyć radioaktywnej chmury nadciągającej nad Polskę z Czarnobyla (w wyniku pożarów) lub wycieku czy awarii, a nawet wybuchu badawczego reaktora jądrowego w Świerku (województwo Mazowieckie). Często przekazywane pocztą pantoflową jest zalecenie zamknięcia okien, a nawet dokładne godziny pojawienia się radiacji. Dla uwiarygodnienia tych doniesień często podaje się za źródło pracownika Sanepidu, Narodowego Centrum Badań Jądrowych czy Państwowej Agencji Atomistyki, a źródłem bezpośrednim ma być pracownik jednej z tych organizacji lub znajomy znajomego - to rewelacje, które docierały również do autorów profilu.
Tymczasem, jak argumentują Napromieniowani.pl, mapa zagrożeń radiacyjnych w Polsce jasno wskazuje brak odchyleń od normy.
źródło: https://www.paa.gov.pl/strona-455-sytuacja_radiacyjna.html
Napromieniowani.pl uzyskali również potwierdzenie z Państwowej Agencji ds. zarządzania Strefą Wykluczenia, że
poziom promieniowania w Czarnobylu nie uległ zmianie i jest taki, jak zawsze.
- Co więcej, wiatr wieje z zachodu na wschód, a zatem nawet gdyby zostały do atmosfery uwolnione substancje radioaktywne, to nie poleciałyby w stronę Polski (pod wiatr), tylko w stronę Rosji (z wiatrem). Zatem jedyne ryzyko z jakim mamy do czynienia, to przeniesienie smogu znad polskich miast nad Czarnobyl - piszą Napromieniowani.pl.
Autorzy profilu zdecydowanie potwierdzają, że w żadnym z tych doniesień nie ma ani grama prawdy.
- Podejrzane jest natomiast, że tego typu plotki zostały uwolnione w jednym dniu i rozeszły się tak szybko. Wielokrotnie wcześniej kierowano do nas podobne zapytania, ale nigdy na tak wielką skalę, jak dziś. Racjonalne więc wydaje się podejrzenie, że nie jest to przypadek i powstaje pytanie: po co? - zastanawiają się autorzy profilu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz