
Do Terminalu w Świnoujściu dotarł pierwszy gazowiec z floty budowanej na potrzeby Grupy ORLEN. Na jego pokładzie znalazło się 70 tysięcy ton skroplonego gazu ziemnego (LNG) ze Stanów Zjednoczonych. Do końca 2025 r. Grupa ORLEN będzie dysponowała ośmioma takimi statkami.
Ładunek, który dotarł do Terminalu w Świnoujściu, wystarczy na pokrycie średniego tygodniowego zużycia gazu ziemnego wszystkich gospodarstw domowych w Polsce. A jest to pierwszy z planowanych ośmiu statków do przewozu LNG, którymi do końca 2025 r. będzie dysponować Grupa ORLEN. Znacząco zwiększy to efektywność jego transportu i jednocześnie wzmocni pozycję koncernu na globalnym rynku LNG.
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych podkreślał podczas konferencji prasowej, która odbyła się 11 marca w Świnoujściu, że to wielki, przełomowy dzień, który swój początek miał wiele lat temu.
– Początek to prezydentura śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który wielokrotnie podkreślał, iż aby Polska mogła się rozwijać, musi być bezpieczna, w wielu wymiarach. Nie tylko tym militarnym, ale i energetycznym. Wskazywał jak niebezpieczny jest brak suwerenności energetycznej, uzależnienie od dostaw surowców z Rosji – zaznaczał wicepremier.
Tłumaczył, że to właśnie śp. Lech Kaczyński zainicjował inwestycje, które dzisiaj „pracują” na rzecz bezpieczeństwa energetycznego, w tym m.in. terminal gazowy w Świnoujściu.
– Dzisiaj możemy powiedzieć, że Polska zbudowała swoją niezależność energetyczną od Rosji. To wielkie dzieło, które kosztowało wiele odwagi i wymagało często trudnych decyzji – mówił Jacek Sasin.

Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN ORLEN podkreślał, że w dzisiejszym świecie liczą się duże koncerny – z tego powodu powstał koncern multienergetyczny, co daje już teraz wymierne korzyści.
– Dziś jesteśmy w innym miejscu. Dzięki połączeniu możemy dbać o nasze bezpieczeństwo. W naszej strategii 70 mld zł przeznaczyliśmy na zwiększenie wydobycia w Polsce, w Norwegii, a także w Kanadzie i Pakistanie. To wzmocni nas i cały region – mówił prezes PKN ORLEN.
Wyjaśniał, że równie konieczne są inwestycje w zakresie logistyki. Dlatego do końca 2025 roku powstanie łącznie 8 gazowców na użytek Grupy ORLEN. Pierwszy z nich zawinął już do portu w Świnoujściu. Prezes koncernu przypomniał też, że to dzięki interwencji ówczesnego prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego, rząd Donalda Tuska nie zawarł umowy na dostarczanie gazu z Rosji aż do 2037 roku, lecz do 2022 r.
– Popatrzcie, w jakiej sytuacji bylibyśmy dzisiaj – zaznaczał Daniel Obajtek, przytaczając inne kontrakty, jakie zawarł ze stroną rosyjską rząd PO.

Terminal w Świnoujściu to ważny element zabezpieczenia dostaw LNG do Polski. Dzięki zawartym kontraktom oraz flocie gazowców, ORLEN może gwarantować stabilność transportu gazu do Polski, ale i wzmacniać swoją pozycję na globalnym rynku tego paliwa.
Gazowiec „Lech Kaczyński” jest pierwszą tego typu jednostką w rozwijanej przez Grupę ORLEN flocie. W tym roku do użytku wejdzie jeszcze jeden gazowiec, któremu nadano nazwę „Grażyna Gęsicka”. Pozostałe, jak wspomnieliśmy, gotowe będą do 2025 roku. Wszystkie jednostki będą obsługiwały zarówno kontrakty długoterminowe Grupy ORLEN na dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych, jak i ładunki zakupione na rynku spotowym.
Grupa ORLEN będzie użytkować gazowce na podstawie długoterminowych umów czarteru podpisanych z wyspecjalizowanymi spółkami armatorskimi: Knutsen OAS Shipping oraz Maran Gas Maritime. Zgodnie z umowami, armatorzy będą odpowiedzialni za obsadę załogi i stan techniczny jednostek. Okres czarteru obejmuje 10 lat z możliwością przedłużenia. Każda z jednostek może przetransportować około 70 tys. ton LNG, co odpowiada ok. 100 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym. Wielkość zamówionych statków zapewnia ich uniwersalność, w tym możliwość odbioru oraz dostaw gazu również w tych terminalach, do których nie wpłyną największe gazowce.
Od 2016 roku, czyli odkąd Grupa ORLEN sprowadza LNG do Terminalu w Świnoujściu, odebrała (łącznie z ostatnią dostawą) 219 ładunków skroplonego gazu ziemnego o wolumenie wynoszącym ok. 17,5 mln ton LNG. Najwięcej ładunków przypłynęło z Kataru (116) oraz USA (83). Odebrane zostały również dostawy z Norwegii (13), Nigerii (3), Trynidadu i Tobago (3) oraz Egiptu (1). Obecnie dostawy LNG pokrywają jedną trzecią rocznego zapotrzebowania na gaz ziemny w Polsce.

Dodaj swój komentarz