Płoccy strażnicy miejscy dbają o przestrzeganie ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa. Do ich zadań należy również całodobowa kontrola bursy przy ul. 3 maja, gdzie znajdują się osoby poddane kwarantannie.
Przez całą dobę patrol straży miejskiej pilnuje bursy przy ul. 3 Maja, żeby przebywające w niej osoby nie łamały warunków kwarantanny oraz nie próbowały wychodzić na zewnątrz. Obecnie w bursie przebywa 5 osób.
Jak tłumaczą strażnicy, ich zadaniem jest niedopuszczenie do zakłócania ładu i porządku w rejonie miejsca kwarantanny, popełniania innych czynów zabronionych oraz niedopuszczanie do wejścia do bursy osób nieuprawnionych, jak również niedopuszczanie do opuszczania tego miejsca przez osoby na kwarantannie. Osoby, które będą próbowały kontaktować się np. przez okno z osobami przebywającymi na kwarantannie, będą legitymowane przez patrol. Działania w rejonie bursy prowadzone będą do odwołania.
– Niestety, każdego dnia patrole Straży Miejskiej podejmują czynności w stosunku do osób niestosujących się do obowiązujących obostrzeń. Takie zachowanie jest traktowane jako wykroczenie, umocowane w przepisach porządkowych. I choć poziom zdyscyplinowania płocczan wzrasta, to nie brakuje ignorantów, umyślnie łamiących zasady, a także osób mniej świadomych i niezdających sobie sprawy z powagi sytuacji. Ładna pogoda i dużo wolnego czasu prowokuje do wyjścia z domu. Pomimo zakazu korzystania m.in. z parków, skwerów, czy bulwarów, nie brakuje amatorów codziennych przejażdżek rowerowych lub spacerowiczów nad Wisłą, a nawet spragnionych poleżenia na kocu nad Zalewem Sobótka – relacjonuje st. insp. Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa SM Płock.
Strażnicy przyznają, że najtrudniejsze w zrozumieniu jest postępowanie tych osób, które wiedzą o obowiązujących zakazach, ale według nich są one „bezprawne”. Niektórzy natomiast tłumaczą strażnikom, iż nudzą się w domu i mają prawo robić to, na co mają ochotę w danej chwili.
Monitoring miejski również wspomaga działania służb mundurowych w walce z rozprzestrzenianiem się koronowirusa. Operator monitoringu na bieżąco informuje dyżurnych Policji i Straży Miejskiej o każdej zauważonej nieprawidłowości, związanej z nieprzestrzeganiem Rozporządzenia Ministra Zdrowia przez płocczan.
Nie wydaje mi się żeby zdyscyplinowanie płocczan wzrastało. Widać to nawet po komentarzach tutaj. Ludzie są bezdennie głupi.
widać na ulicach jak wzrasta ruch – rowery, madki i tateły z bąbelkami pod mcd i na spacerach. widziałem jak jedna taka do sklepu weszła tylko po puszkę pepsi.
z jednej strony izolacja może mieć sens, ale z drugiej strony jest to nielegalne ograniczanie swobód obywatelskich. nie wprowadzą stanu wyjątkowego, bo wybory, choć faktycznie taki stan obowiązuje i są restrykcje jak w czasie stanu wyjątkowego. tyle, że służby wykonują polecenia odgórne. jakby komendant stwierdził, że mają kontrolować tylko czerwone samochody, to jest to rozkaz, mogą go nie wykonać tylko wtedy, gdy jest sprzeczny z prawem lub z etyką, więc nie można mieć żalu do tych co są na dole za to, ze ci na górze stołków się trzymają i wydają im rozkazy, bo posłowi bez trybu zachciało się wyborów. dosłownie i w przenośni po urnach, byle nie oddać władzy
Za siedzenie na tylkach 24h na dobe i nic nie robienie jeszcze im placic z naszych podatkow.
Na ulice pilnowac porzadku !
proponuję pooglądać transmisję z sejmu. tam do płacą za cierpienie z powodu odcisków w miejscu, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę. no i oczywiście pracę dla idei (najlepiej za kasę w szpitalu), bo nikt z nich nie zarabia, tylko służy, a sÓweren im tylko z wdzięczności płaci
Straż miejska to darmozjady.
śmiem twierdzić, że raczej mówi Pan o 460 na Wiejskiej