[dropcap]E[/dropcap]kolodzy pieczołowicie chronią żabki, gniazda niewyklutych piskląt, nie spotykane w innym miejscu globu mchy i porosty, których za wszelką cenę nie można przenieść w inne miejsce, bo są endemitami, a także niepowtarzalne bagna (patrz sławna Dolina Rozpudy), co tym samym wstrzymuje budowę dróg i infrastruktury, wyprowadzających ruch samochodowy z centrów miejscowości.
Wszyscy już znają zjawisko ekoterroryzmu, wiele firm budowlanych uległo pseudoekologicznym machinacjom – szacując przyszłe straty, wynikające z ewentualnego wstrzymania budów, „dobrowolnie” wspierały finansowo szemrane ekologiczne fundacje. Prawda jest również taka, że cala Europa zdążyła już sobie wybudować autostrady i niezbędną infrastrukturę, nie oglądając się na pisklęta, gniazdka, żabki, drogi migracji konika polnego… Za to nas obecnie traktuje się dużo surowiej, jako jedną z ostatnich ostoi przyrody dzikiej. Każdy unijny urzędnik ma tu coś, pewnie niezwykle ważnego, do powiedzenia. Tymczasem, w imię źle pojętej ekologii, ludzie mogą latami wdychać spaliny, wydobywające się z wnętrza tysięcy tirów, przejeżdżających każdego dnia pod ich oknami, w oczekiwaniu kogo tym razem dopadnie nowotwór. Ale żabki i pszczółki jak najbardziej trzeba chronić…
[dropcap]E[/dropcap]kolodzy dbają też o zwierzęta domowe, a ich dobra kondycja spędza im sen z powiek. Unijne zalecenia, dotyczące hodowli kur sprawiły, że w fermach drobiarskich powodzi im się zdecydowanie lepiej, ponieważ zyskały w klatkach większy metraż, ale ludziom wcale nie żyje się dostatniej.
W tym samym czasie, kiedy kury obrastały w pióra, kilkadziesiąt ferm zostało zlikwidowanych, kilka tysięcy ludzi straciło pracę, przybyło bezdomnych… Jeśli ktoś powie, że są to koszty „naturalne”, wykaże się bezgranicznym cynizmem. A czy wiecie Drodzy Czytelnicy, że w chlewniach, zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej, muszą być zainstalowane zabawki dla wieprzowiny, żeby każdego dnia mogła poczuć się komfortowo w swym przecież świńskim życiu? Ten fakt mówi sam za siebie, pozostawiam go więc bez komentarza…
Ekoterroryzm to plaga która do nas jeszcze nie dotarła w takim stopniu jak w Ameryce czy innych krajach wysokorozwiniętych. Z opowiadań znajomego prowadzącego firmę w Kanadzie wiem że to problem który ich przeraża (branża budowlana) bardziej niż Islamscy bojownicy.
Będą bronić każdego źdżbła trawy za cenę życia udając że ich to obchodzi a odpowiednia dotacja zawsze powoduje ze trawa przestaje mieć znaczenie. Kolor zielony zawsze ma…