Do naszej redakcji zgłosiła się rodzina pacjentki, która trafiła do szpitala na oddział neurologiczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku. U pacjentki zdiagnozowano demencję. Szpital prosi rodzinę o pieluchy dla starszej kobiety.
86-letnia kobieta, osoba represjonowana, która długie lata swojego życia spędziła na Syberii, trafiła do szpitala w połowie marca. Jest pacjentką leżącą, w związku z tym potrzebuje stałej opieki. Pracownicy oddziału poinformowali rodzinę, że powinna ona zapewnić pieluchy swojej krewnej. Wnuczka chorej kobiety udała się zatem do sklepu, by zrealizować zlecenie. Jednak, jak się okazuje, nie ma możliwości odebrania pieluch z przydziału, jeśli pacjent przebywa w szpitalu, który powinien zapewnić pieluchy.
NFZ „chroni” pacjenta
W świetle obowiązujących przepisów prawa, odsyłanie przez szpital rodziny pacjenta do lekarza POZ po zlecenia na zaopatrzenie w wyroby medyczne dla pacjenta hospitalizowanego, jest działaniem niezgodnym z prawem. Takie stanowisko utrzymuje płocka delegatura Narodowego Funduszu Zdrowia. Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, pacjent przebywający w szpitalu powinien mieć zapewnione bezpłatne leki oraz wyroby medyczne.
Szpital upomniał personel
Rodzina pacjenta oraz nasza redakcja zgłosiła sprawę do pełnomocnika ds. pacjentów w WSZ w Płocku. Co jak co, ale zasady prawidłowej pielęgnacji i dbałość o higienę powinny być przestrzegane przede wszystkim w szpitalu.
– Po mojej interwencji przypomniano personelowi, że wyroby medyczne przysługują pacjentom przebywającym w szpitalu. Każdemu z pacjentów przysługują bezpłatne leki i wyroby medyczne i nikt z personelu nie powinien z tym dyskutować – mówi Grażyna Gołębiowska, pełnomocnik ds. pacjentów.
Odrębną kwestię stanowi fakt, że szpitale mają bardzo ograniczoną liczbę pieluch, która przysługuje jednemu pacjentowi. To tylko 60 sztuk miesięcznie, czyli… 2 pieluchy dziennie.
– Nie ukrywam, że czasem prosimy rodziny pacjentów, by jeśli mają możliwość, przyniosły pieluchy – dodaje pani rzecznik.
Nie jest to jednak przymusem. Nie da się ukryć, że obecnie panuje kuriozum, które z jednej strony każe oszczędzać szpitalom na pieluchach, a z drugiej nie pozwala kupować rodzinom tych podstawowych materiałów higienicznych dla osób obłożnie chorych. Czy NFZ zauważy, że ilość pieluch zużywanych jest wyższa niż ustalone limity? Czy coś zmieni się w tej kwestii? Bo czemu znowu ma cierpieć ten, który jest chory?
Eh szkoda gadać jak to wygląda, dobrze, że zajmuje się tym za rodziców dla których są te pieluchy. Mam też duże szczęście, że sprzedawcy z ortomedico.pl zawsze mi pomagają.
Szpital ma gdzieś przepisy i ustawy a Ty zwykły Kowalski nic z tym nie zrobisz. To są poskomunistyczne molochy.. Prawo jedno a szpital swoje… Made in Poland.
Moja mama leży aktualnie na onkologii w Opolu w stanie ciężkim i też nie mają pampersów.Dzisiaj rano pielęgniarki ją przebrały i zostawiły bez.Zapytałam lekarza dyżurnego czy to prawda,że nie mają pampersów ?Odpowiedź zwaliła mnie z nóg,a mianowicie _ a kto powiedział pani,że szpital ma dawać pampersy.To jest w gestii pacjentów i ich rodzin. Dodam,że ton był nazbyt niemiły.I co……trzeba kupić i już.Nie ma wyjścia chyba…..
I co temat upadł?
W artykule przedstawiliście nie prawdziwe informacje. Chodzi głównie o to że szpital wręcz żąda aby pacjent sam zaopatrywał się w pieluchy we własnym zakresie. Mnie poinformowano że szpital pieluch nie posiada i nigdy ich nie było. A po mojej wizycie w NFZ i zapoznaniem się z przepisami które tutaj wymieniono. Nikt nic sobie z tego nie robił! Tak było jeszcze w grudniu 2015 roku.