Każdy kojarzy tego poetę z cytatem: „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Jednak nie jest to, według Waldemara Smaszcza, najwybitniejszy wiersz księdza Jana Twardowskiego.
Kto przyszedł w piątek, 17 stycznia do Książnicy Płockiej na promocję książki autorstwa Waldemara Smaszcza „Serce nie do pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach”, ten dowiedział się, że najwybitniejszym spośród 800 napisanych przez poetę, jest wiersz „W jarzębinach”.
Waldemar Smaszcz przez 23 lata pozostawał w bliskich relacjach z księdzem Janem Twardowskim. Byli przyjaciółmi. W Książnicy, na wieczorze promującym książkę, nie ukrywał wzruszenia. Trzymając w ręku biografię księdza, opowiadał o jej powstaniu, historię ich przyjaźni, przytaczał anegdoty…
Wielokrotnie łamał mu się głos, a książkę jakby tulił do siebie. Tak, jak przytula się przyjaciela na przywitanie czy pożegnanie. Przyznam, nie czytałam książki, jednak emocje jakie towarzyszyły jej promocji, na pewno mnie zachęciły do tego. Zanotowałam sobie w myślach i notesie: „książka napisana sercem”, bo takie właśnie skojarzenie nasunęło mi się słuchając i patrząc na autora. Jak mawiał sam ksiądz: „Przyjaźń, ta zawsze wzajemna, kochać można bez wzajemności, ale przyjaźnić się nie da”. Tym zdaniem określa autor wagę prawdziwej przyjaźni w życiu.
Żywym przykładem na to jest Waldemar Smaszcz – historyk literatury, krytyk literaki i eseista. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie studiował pod kierunkiem profesora Konrada Górskiego. Był odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Nie można nie wspomnieć, że sam Jan Paweł II przyznał mu za twórczość literacką Insygnia Najczcigodniejszego Krzyża Pro Ecclesia et Pontifice.
Ksiądz Twardowski to poeta wybitny. Najlepszym dowodem jest na to opowiedziana przez Smaszcza historyjka związana z profesorem Górskim. – Kiedyś przyszedłem do profesora, on właśnie oddawał pani, która prowadziła mu dom, korespondencję do wysłania. Nieoczekiwanie, po przywitaniu, powiedział z zagadkowym uśmiechem: „Panie Waldemarze, rozmawia Pan z człowiekiem nieuczciwym” – opowiadał autor biografii. – Zaprzeczyłem oczywiście, a wówczas usłyszałem: „Akademia Szwedzka prosi mnie o opiniowanie polskich kandydatur do literackiej Nagrody Nobla. Znowu wpisałem Zbigniewa Herberta, bo to świetny poeta. Powinienem jednak wpisać księdza Jana Twardowskiego, ale przecież protestanccy Szwedzi nie dadzą tej narody katolickiemu księdzu” – zakończył swoją historię zasmucony.
To króciutkie opowiadanie pokazuje, jak wybitnym poetą był ksiądz. Człowiek niezwykle skromny, cichy i delikatny. Sam siebie nazywał „starszym panem z odrąbaną młodością”. Przez wiele lat znawcy literatury i historycy próbowali zbadać biografię księdza. Jednak w przypadku Twardowskiego nie było to proste. Pozostawał bez biografii. Były tylko jego wiersze, co jeszcze bardziej zbliżało go do czytelników. Niedopowiedzenia bowiem dawały do myślenia, do skupienia się wyłącznie na jego twórczości. W wierszach tych można odnaleźć miłość do przyrody, Boga i ludzi… Liryka urzeka metaforą.
Dziwnym zbiegiem okoliczności, płocka promocja biografii ks. Twardowskiego wypadła w przeddzień jego ósmej rocznicy śmierci. Ksiądz Jan Twardowski zmarł 18 stycznia 2006 roku w wieku 91 lat.
„Serce nie do pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach” jest pierwszą książką poświęconą życiu i twórczości poety. Waldemar Smaszcz oparł ją na spotkaniach z bohaterem, jak też na bardzo wnikliwej analizie genialnej twórczości swojego przyjaciela.
Książka Waldemara Smaszcza ukazała się nakładem Instytutu Wydawniczego ERICA.