W Płocku odwołano już pogotowie przeciwpowodziowe, a sytuacja się normalizuje. Woda opada, odsłaniając zniszczenia dokonane przez napór kry i lodu.
W poniedziałek, 1 marca, w Płocku odwołano pogotowie przeciwpowodziowe, a dzień wcześniej alarm przeciwpowodziowy. Na bulwarach Stanisława Górnickiego najbardziej ucierpiał rejon Morki, barierki i latarnie. Zalany został zajazd Tawerna oraz siedziba Płockiego Towarzystwa Wioślarskiego. Na pierwszy rzut oka nieźle tę próbę przeszło molo, ławki i tablice z historycznymi obrazami Płocka.
Urząd miasta przygotowuje się już do wyceny strat.
– Zostanie powołana przez Prezydenta Miasta Płocka komisja, która zajmie się szacowaniem szkód oraz przygotuje raport, który będzie podstawą o ubieganie się o środki z rezerwy celowej, przeznaczone na dofinansowanie bieżących zadań własnych związanych z usuwaniem skutków powodzi – informuje Konrad Kozłowski z Referatu Informacji Miejskiej płockiego urzędu miasta.
Również mieszkańcy poszkodowani przez powódź mogą starać się o wsparcie finansowe.
– Poszkodowani mieszkańcy muszą formalnie wystąpić z wnioskiem do MOPS, w celu otrzymania wsparcia w związku z usuwaniem skutków powodzi. Zasady i wysokość pomocy dla samorządów oraz osób fizycznych określone są przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Te zasady nie wykluczają ubiegania się o odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej – tłumaczy Konrad Kozłowski.
Jak zapewnia, inwestycje miejskie zlokalizowane nad Wisłą są ubezpieczone przed skutkami powodzi i zalaniem. W przypadku infrastruktury na bulwarach i bulwarów, miasto będzie korzystać z polisy ubezpieczeniowej.
Czarny humor? Opisanych straszliwości mogło wogole nie być… W odpowiednim czasie należało ROZEBRAĆ RUSKĄ TAMĘ…. Wystarczy tylko porównać poziom wody na filarze Mostu…. .. przed budowa Tamy i TERAZ….
Nabrzeze dużo by zyskało na urodzie
Dlaczego elementy nabrzeża (ławki, latarnie itd) nie zostały zdemontowane przed falą powodziową? Nie nastąpiło to z godziny na godzinę, można było uratować większość infrastruktury przed zniszczeniem.
Gdyż wymaga to pracy, a nie urzędowania.
A co ze zniszczeniami domów oraz posesji których dotknęła sytuacja.? Wiele ludzi ma też ogromne szkody w domach jak i na działkach? O nich to już cisza? !!!!
Jak się ubezpieczyli to nie muszą się martwić o odszkodowanie. Ja mam ubezpieczone mieszkanie i działkę na rod i śpię spokojnie
Również mieszkańcy poszkodowani przez powódź mogą starać się o wsparcie finansowe.
– Poszkodowani mieszkańcy muszą formalnie wystąpić z wnioskiem do MOPS, w celu otrzymania wsparcia w związku z usuwaniem skutków powodzi. Zasady i wysokość pomocy dla samorządów oraz osób fizycznych określone są przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Te zasady nie wykluczają ubiegania się o odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej – tłumaczy Konrad Kozłowski
Już roszczeniowcy otwierają buzię. Kto im kazał na poziomie 0 budować posesje? Żeby na wiosnę płakać i żulować kasiorę. Niezły pomysł na życie.
A cb widać boli to że nie jesteś na ich miejscu czy jak????
„inwestycje miejskie zlokalizowane nad Wisłą ”
Przepraszam, ale jak można nazwać kilka ławek inwestycją? Toć słowo inwestycja oznacza zupełnie coś innego.
ŁawkI też mogą być INWESTYCJĄ, ale wyłącznie wówczas gdy POSŁUŻĄ DO ZARABNIANIA PIENIĘDZY.
drogi też są inwestycją a nikt na tym nie zarabia chyba ze to autostrada
Co to są ” Inwestycje miejskie zlokalizowane nad Wisłą”?
A może chodzi o fanaberie zlokalizowane na terenie zalewowym?
Czy np domek letni zbudowany dla własnego użytku (nie ma sprzedaż) to inwestycja czy fanaberia i wydatek konsumpcyjny?
Pytanie: Czy płocka komisja będzie szacować tylko szkody, czy też będzie ustalała winnych zaniedbań i ustalała stopień ich odpowiedzialności za bezmyślne wydanie publicznych pieniędzy z naruszeń dyscypliny finansów publicznych?