Już od ponad roku współpracujemy z płockim dealerem samochodowym Auto Forum w zakresie promocji i prezentacji aut. Dla obu stron to właściwie zawsze przygoda – dla nas, gdyż kochamy motoryzację i poznawanie nowych samochodów, a dla dealera… bo nigdy nie wie, co napiszemy…
SANTA, CO?
Hyundai SantaFe swoją nazwę wziął od miasta w USA (stan Nowy Meksyk), znanego choćby z Indiańskiego Targu. Aczkolwiek… ja osobiście wolę wierzyć, że inspiracją był Bon Jovi, który na płycie „Blaze Of Glory” śpiewa znane słowa: „no man is an island” („żaden człowiek nie jest wyspą”) właśnie w utworze „SantaFe”… No, ale (z przymrużeniem oka) Bon Jovi na pewno zainspirował się historią o epidemii dżumy w Santa Fe w utworze „Minus 10 w Rio” z płyty naszego Lady Pank, powstałego 10 lat wcześniej.
185KM, TO DUŻO?
185 koni mechanicznych w aucie, które waży 1780 kg to wystarczająco. 400 Nm dość sprawnie odpycha auto w mieście. Jeśli chcesz to porównać z autem, którym jeździsz dzisiaj, a które waży np. 1500 kg to tak, jakbyś miał do dyspozycji 155 KM. Biedy nie ma, a wbrew temu co się wydaje, prowadzisz auto, w którym patrzysz z góry na mijające cię popularne SUV-y. A przecież one z perspektywy sedana wydają się spore. Za to z perspektywy kierowcy w SantaFe – jak zabawki, które mijasz jeżdżącą katedrą. Mało? Są mocniejsze wersje.
TOPOWY HYUNDAI?
Na polskim rynku nie kupicie droższego hyundaia. Jednak wbrew pozorom, cena jest bardzo atrakcyjna. Powiem tak – mówimy tu o kwocie rzędu od 139 tys. wzwyż. Czy to dużo? Najsłabsze wersje konkurencyjnych marek – a aut tego typu musimy szukać już wśród segmentu premium – to koszt wyższy o cenę bazowego Hyundaia i30 dla partnera. Po doposażeniu, różnica zmienia się na korzyść auta z Korei o wartość kawalerki na Podolszycach. A to już różnica.
Dodatkowo – nie znam dzisiaj SUV-a tej klasy za rozsądne pieniądze, który może przewieźć 7 osób. SantaFe może, i to całkiem komfortowo. Sprawdziłem! Testowany egzemplarz wyposażony był we wszystko – lista wyposażenia po prostu oszałamia i pierwszy raz po prostu tego nie wypiszę. Musiałbym zacząć chyba alfabetycznie, a już przy H jak HUD (wyświetlanie danych na przedniej szybie) sam poczułbym się zmęczony.
DLA KOGO?
Odwiedziłem dzisiaj budowę naszego klienta, aby sprawdzić, czy mogę zrobić nowe zdjęcia budynków. Błoto, trasa wyrzeźbiona ciężkim sprzętem – dojazd fatalny… Ogrzewana kierownica, podgrzewane i wentylowane fotele z elektryczną regulacją oraz pamięcią, 8-stopniowy automat i muzyka z nagłośnienia marki Krell z 10 głośników (dla niewtajemniczonych – to marka amerykańskiego sprzętu high-end, której np. przedwzmacniacz to koszt… 50 tys. zł) kojąca uszy. Do tego napęd na 4 wielkie koła. Dojechałem jak po autostradzie.
Rzut okiem na inwestycję i znowu w trasę – tym razem załatwić bony w markecie. Ciasne miejsca, zupełnie nie skrojone na wielkie auta, są banalnie proste do zajęcia. System kamer 360 stopni pokazuje nam auto z góry, albo z boku, może również z tyłu. Widoków jest pełno. Pierwszy raz spotkałem się też z ciekawą funkcją. Zazwyczaj kamery wyłączają się, jeśli przekroczymy np. 15 km/h. Tutaj jest podobnie, ale… możemy zablokować widok, a tym samym mieć podgląd z wybranej lub wybranych kamer. Przydatne w terenie (i w mieście). BARDZO!
Osobiście widzę to auto dla osoby, która odwiedza miejsca poza trasą. Może inżyniera czy geodety, ale nie tylko. To auto, które może pociągnąć sporą łódź, przyczepkę z konikiem, to na pewno kompan aktywnej rodziny… To auto do podróży. Jadąc i rozmyślając o tym samochodzie wpadłem na to, jak stać się posiadaczem nie pracując, a przynajmniej nie za ciężko i nie za długo… Ma 7 miejsc. Ona i on to 2, pozostaje miejsce na 5 dzieci. A przecież z 500 Plus, starczyłoby na ratę i jeszcze zostało na paliwo…
MOJE ODCZUCIA?
Auto, którym jeździłem to topowa wersja z dodatkowym pakietem wyposażenia, posiadająca absolutnie wszystko. Koszt? No cóż, ja na koszty patrzę zawsze przez pryzmat rat leasingowych. W tym przypadku są akceptowalne, a aktualne promocje pozwalają naprawdę na wiele sobie pozwolić. Topowy i ultrawyposażony wóz kosztuje około 215 tys. zł. Niemniej, przy swojej wielkości i masie daje coś, czego nie odczułem w żadnym innym aucie. Powiem to tak – jadąc ciasną, osiedlową uliczką, musiałem mijać się z innymi autami. Wówczas wysokie krawężniki nie stanowiły najmniejszej przeszkody, więc przejeżdżałem po nich niczym sedanem przez „śpiącego policjanta”, aż w pewnym momencie zobaczyłem przyczepkę tarasującą drogę. Pierwsza myśl? „Przez tę przyczepkę też przejadę…”.
Właśnie tak to auto się odczuwa. Luksusowy czołg. Producent to potwierdza, dając 5 lat gwarancji bez limitu kilometrów. Do następnego!
Bliższe informacje na temat modeli Hyundai dostępne są na stronie internetowej http://autoforum.hyundai.pl oraz w salonie Hyundai Auto Forum w Płocku.
AUTO FORUM HYUNDAI
WYSZOGRODZKA 114
09-400 Płock
Salon
TEL. 24 367 92 92
autoforum.hyundai.pl
artykuł promowany