Pod koniec ubiegłego tygodnia na płockim targowisku doszło do awantury pomiędzy dwoma kobietami. Właścicielka stoiska oskarża klientkę o próbę kradzieży, a klientka właścicielkę o pobicie. Sytuację utrwalili na zdjęciach i filmie świadkowie zdarzenia…
Do awantury doszło na targowisku miejskim przy ul. Rembielińskiego w Płocku w czwartek, 13 października. br. Z informacji, jakie do nas dotarły wynikało, że podczas próby kradzieży ze stoiska z odzieżą, zainterweniowała właścicielka stoiska. Pomiędzy kobietami wywiązała się szarpanina, wtedy klientka ugryzła właścicielkę stoiska w rękę, w dwóch miejscach. Po ugryzieniu na ręce zostały krwawe ślady.
Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że sprawa nie jest jednak jednoznaczna. Klientka twierdzi, że chciała kupić towar, w ręku trzymała portfel, za który trzymała właścicielka stoiska i nie chciała puścić. Tłumaczy, że została pobita bez powodu.
Dopytaliśmy o sytuację w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku.
– Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyły dwie strony konfliktu – mówi podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. – Jedno z tych zawiadomień złożone zostało w jednostce ościennej Policji. W tej chwili prowadzone są czynności w celu dokładnego zweryfikowania i ustalenia faktycznych okoliczności zdarzenia – tłumaczy podkom. Marta Lewandowska.
Jak wyjaśnia, jedno z zawiadomień dotyczyło pobicia, kolejne natomiast naruszenia nietykalności cielesnej. Sprawę ma wyjaśnić prowadzone dochodzenie.
Gdzie ten film?
Takie czasy, że zamiast interweniować i pilnować swojego to się robi zdjęcia i ubolewa na spotkany los. Od razu za kudły do parteru i policję się wzywa, bo na straż miejską nie ma co liczyć, tylko jeżdżą wymalowane paniusie.