Ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał dyżurny ruchu, który pełnił służbę w stacji Polskich Kolei Państwowych w Płocku przy ul. Otolińskiej. Tylko szczęśliwy traf sprawił, że nie doszło do katastrofy.
We wtorek, 26 lutego kilka minut po godz. 21 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Płocku otrzymał informację od dyżurnego Straży Ochrony Kolei (PKP) o trudnościach w nawiązaniu kontaktu z dyżurnym ruchu, który pełnił służbę w stacji PKP przy ul. Otolińskiej.
– Policjanci niezwłocznie udali się do stacji, zastali tam dyżurnego ruchu – mówi sierż. sztab. Marta Lewandowska. – Od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, wobec czego policjanci poddali mężczyznę badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Przeprowadzone badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu. 50-letni mężczyzna został zatrzymany przez policjantów, przebywa w policyjnym areszcie – wyjaśnia rzecznik płockiej policji.
Materiały zgromadzone w tej sprawie zostaną przekazane do płockiej prokuratury, ponieważ brak prawidłowego nadzoru nad strzeżonym przejazdem kolejowym to odpowiedzialność za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Jakiś czas temu też mieliśmy ciekawe zdarzenie na tym przejeździe będąc na rodzinnej wyprawie rowerowej dostali byśmy szlabanem po głowach
Zanim sie zacznie opuszczać szaban to wpierw miga sygnalizacja dobre 10 sekund. Wjechaliscie mimo zakazu wiec darujcie sobie te komentarze.
Zgadzam się, dac wilczy bilet, dla tak nieodpowiedzialnych osób nie ma litości. ?