We wtorek płocczanka zauważyła, że przy śmietniku znajduje się żółw. Kiedy na miejsce przyjechali funkcjonariusze Straży Miejskiej w Płocku zauważyli, że zwierzę jest zdrowe i zadbane.
Do tego zdarzenia doszło 2 czerwca około godz. 8.30. Wówczas do dyżurnego Straży Miejskiej w Płocku zadzwoniła kobieta, która zauważyła przy śmietniku jednego z bloków żółwia.
– Strażnicy, którzy dotarli na ul. Hermana, zastali zwierzę wyglądające na zdrowe i zadbane. Nasza jednostka nie dysponuje odpowiednim lokum dla zwierzątka, więc zostało ono przekazane firmie Muniserwis, która następie przekaże gada Ośrodkowi Rehabilitacji Zwierząt Leśnych w Miszewie Murowanym – wyjaśnia Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa Straży Miejskiej w Płocku.
Jak dodaje, ma nadzieję, iż jest to tylko dziwny przypadek, a żółw komuś się „zapodział” i nie jest to świadome porzucenie gada. – Mamy nadzieję, że ta smutna historia znajdzie swoje szczęśliwe zakończenie – podsumowuje Jolanta Głowacka.
Panie policjancie, jakie wyrzucił? Uciekł mi na spacerze, to był moment.
Nasi strażnicy miejscu potrafią bez badań powiedzieć czy żółw, bądź nie bądź egzotyczne zwierze , jest zdrowy .
To bardzo wykształceni i mądrzy strażnicy . Brawa dla ich wszechstronności.
Jeszcze żeby nauczyli się podstawowych zasad kultury w obchodzeniu z mieszkańcami było by idealnie.