Niedawno informowaliśmy o zmarłym mężczyźnie, którego znaleziono w altanie śmietnikowej w Płocku. W czwartek ponownie w altanie śmietnikowej zmarł człowiek.
Tę smutną informację otrzymaliśmy w czwartek, 9 grudnia po południu.
– Macie może jakieś informacje co zdarzyło się w altance śmietnikowej przy ulicy Lachmana 22 od strony garaży? Były dwa radiowozy policji na sygnałach oraz ambulans karetki. Wynoszono jakieś białe worki z niewiadomą zawartością, a jeden radiowóz długo stał z włączonymi sygnałami świetlnymi koło tej altanki – napisał płocczanin.
O szczegóły dopytaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku.
– Ujawnione zostało ciało 67-letniego mężczyzny bez stałego miejsca zamieszkania. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratura. Ciało, decyzją prokuratora, zostało zabezpieczone – wyjaśniła nam podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Nasz czytelnik skomentował tę informację.
– A tyle razu straży miejskiej zgłaszało się, że tam koczują bezdomni i mówiło się, żeby w mrozy tam nie siedzieli… Zawsze musi dojść do tragedii, żeby ktoś zrozumiał i zajął się problemem. Mimo, że to bezdomny, to przecież szkoda człowieka. Ja zdaję sobie sprawę, że odrzucają pomoc i ciężko im pomóc, no ale to dalej człowiek… – denerwuje się płocczanin.
Niestety, sytuacja nie jest prosta. Zarówno policjanci, jak i strażnicy miejscy prowadzą kontrole pod kątem osób bezdomnych. Niestety, dość często spotykają się z odmową pomocy. Działania takie były prowadzone również przy ul. Lachmana.
Dodaj swój komentarz