Znane są już wyniki badań krwi mężczyzny, który w grudniu zmarł po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli policyjnej, a podczas zatrzymania był agresywny. Badania laboratoryjne potwierdziły, że mężczyzna był pod wpływem silnego upojenia alkoholowego, w organizmie znaleziono też amfetaminę.
Sprawa, którą prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Płocku (przejęła ją od prokuratury rejonowej) dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci podczas interwencji policji w dn. 20 grudnia ubiegłego roku. Jak informowaliśmy, 32-letni mężczyzna przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle, nie chciał zatrzymać się do kontroli, a po zatrzymaniu szarpał się i wyzywał podejmujących interwencję policjantów. Zgodnie z relacją policjantów, kierowca miał bełkotliwą mowę i używał wulgaryzmów, był też bardzo agresywny.
W pewnym momencie płocczanin zasłabł – po wezwaniu na miejsce karetki i przewiezieniu go do szpitala wojewódzkiego, na drugi dzień zmarł. Kontrowersji dodaje fakt, że w samochodzie z mężczyzną podróżowała kobieta (według policji ona również była wobec nich agresywna) oraz 1,5-miesięczne dziecko.
Już w drugiej połowie stycznia Prokuratura Rejonowa w Płocku potwierdziła, że we krwi mężczyzny stwierdzono obecność alkoholu oraz substancję psychotropową. Jak wyjaśniała nam prokurator rejonowa Małgorzata Orkwiszewska, prokuraturze znana była zawartość tych substancji w organizmie, ale dla dobra prowadzonego postępowania na tym etapie nie chciano jej podawać.
W piątek, 19 lutego rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku, Iwona Śmigielska-Kowalska przekazała nam o jakie substancje i ilości chodzi.
– Mężczyzna ten był pod wpływem alkoholu oraz amfetaminy. Miał około 3 promili alkoholu we krwi. Pełna opinia powinna być w połowie stycznia, natomiast czasami tak się dzieje, że biegli nie dotrzymują terminu, dlatego przesłaliśmy ponaglenie. Może w połowie marca otrzymamy całościową opinię w tej sprawie – powiedziała nam Iwona Śmigielska-Kowalska.
Policja: „Kierowca był agresywny, miał bełkotliwą mowę”. Jechał z 1,5 miesięcznym dzieckiem
Zmarł po interwencji policji. Są wstępne wyniki sekcji zwłok
Prokuratura: Sekcja zwłok w Warszawie. Biegły bada krew pod kątem alkoholu i innych substancji
Jednego śmiecia miał.
Ludzie co wy z tą policja, uważają się za ludzi ponad prawem wielka policja. . Popatrzcie na chamskie zachowanie policji w internecie. Palić bydło, chołotę w radiowóz ach.
W tym wypadku leczenie okazało się gorsze od choroby. Albo było jak gaszenie ognia benzyną.
Przy regularnym piciu alkoholu organizm się przyzwyczaja i można chodzić normalnie jeszcze jak doszly twarde narkotyki organizm był bardzo pobudzony a że by mieć taki wynik to nie jest tylko z jednego dnia sporzywania
A Grażynka kiedy dostanie zarzut za narażenie bombellka ba utratę życia lub zdrowia ?. Przecież wiedziała , że sebix
jest napruty
JEDNEJ PATOLIGII MNIEJ NA ŚWIECIE. A MATKA DZIECKA KOLEJNA PATOLOGIA. POWINNI JEJ DZIECIAKA ODEBRAĆ A JĄ ZAMKNĄĆ W ZALESIU!!!
Angela jak k…. Nie znasz prawdy to nie komentuj bo nigdy nie miał 3 promili i napewno nie był pod wpływem amfetamin. A policja już nie wie sama jak zamieść ta sprawę pod dywan
Wy to się wszyscy w tym Płocku wydusita zawistne buraki
Bzdury opowiadasz na kilku forach jego znajomi wypowiadali sie że był w kilkudniowym cugu, po alko potrafil i przychodzic do pracy, znam chlopaka osobiscie i nigdy nie nalezal do grzecznych lubił wypić a i nie tylko. Organizm nie wytrzymał zwyczajnie cisnienia….dodatkowo czeste picie i dragi przykra historia szkoda chłopaka…ale zachował sie bardzo nieodpowiedzialnie.
Wzorowy tatuś i mamusia trzy promile i jeszcze po amfie z małym dzieckiem. dobrze, ze jest policja bo tak strach by było wyjść na ulice bo jeździli by tacy pijani nacpani mordercy i jeszcze by kogoś rozjechał
ani stawiać się 2 policjantom.
Po samym alko nie ale wiadomo że po amfie to można kilka razy więcej wypić.
Trzy promile to powinien się sam o własne nogi przewracac ,powinno się przeprowadzać regularne szkolenia dla policji typu jeden policjant jeden przeciwnik trzy sekundy gleba Ale jak domów publicznych nie potrafia zamykać to co tu dużo wymagać i od kogo
Szkoda policjantów bo pewnie do wyjaśnienia sprawy są zawieszeni w obowiązkach służbowych. A ta baba co jechała z tym patalachem powinna być również sądzona.
ty policyjna mendo!! znałaś go?? byłaś tam? to zamknij buzie i za coś pożytecznego się weź może do policji wstąp potrzebują tam takich !!!!!!!!!!!!
ŻEBY NIE POLICJA TO BYŚ NA ULICE NIE WYSZEDŁ ĆWOKU!!!!!
Brawo Angela.