Wisła ruszyła, ale służby pozostają w pogotowiu [FILM, ZDJĘCIA]

10 lutego po południu woda w Wiśle ponownie ruszyła i oddaliło się ryzyko powodzi w Płocku. Jednak służby mundurowe i władze nadal pozostają w pogotowiu, do czasu aż nie osłabną mrozy. Istnieje bowiem ryzyko kolejnego zatoru, mogącego spiętrzyć wodę. Podczas konferencji prasowej z udziałem Macieja Wąsika - sekretarza stanu w MSWiA, Macieja Małeckiego - sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, Andrzeja Nowakowskiego - prezydenta Płocka, nadbryg. Andrzeja Bartkowiaka - komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej oraz Przemysława Dacy - prezesa Wód Polskich, podsumowano dotychczasowe działania.

Posłowie Maciej Małecki oraz Maciej Wąsik, reprezentując władze centralne, oraz prezydent Andrzej Nowakowski, reprezentując władze samorządowe, podziękowali sobie wzajemnie za skuteczną współpracę w walce z żywiołem. Politycy szczególne podziękowania skierowali do strażaków, WOPR-owców, policjantów, terytorialsów i wszystkich ochotników, którzy brali udział w akcji przeciwpowodziowej. Maciej Małecki potwierdził, że lodołamacze we Włocławku są w pełnej gotowości i czekają na sprzyjające warunki pogodowe.

- Użycie lodołamaczy przy aktualnych warunkach, kiedy mamy niską temperaturę, skutkowałoby wywołaniem jeszcze większego problemu dla Płocka. Taka sytuacja miała miejsce 39 lat temu, kiedy rozpoczęto kruszenie lodu przy warunkach niesprzyjających. Mówię o tym, bo pojawiały się głosy, domagające się użycie lodołamaczy wczoraj, przy ujemnych temperaturach - wyjaśniał Maciej Małecki.

Podkreślił też, że wszystkie służby postawione są w stanie gotowości. Głos zabrał także prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski, który dziękował wszystkim osobom zaangażowanym w akcję przeciwpowodziową.

- To postawa, zasługująca na najwyższy podziw i podziękowanie. Pracowali podczas mrozu, przez całą noc, jedynie nad ranem mieli chwilę oddechu - mówił prezydent Płocka.

Jak mówił, na ten moment wydaje się, że natura sama poradziła sobie z problemem, ale nie wiadomo, czy niska temperatura nie sprawi, że zator utworzy się znowu. Prezes Wód Polskich Przemysław Daca zaapelował do społeczności lokalnych nad Wisłą o poparcie dla projektów uregulowania Wisły, żeby uniknąć kolejnych podobnych zagrożeń. Wody Polskie deklarują gotowość do realizacji inwestycji, jednak, jak tłumaczył, na drodze do bezpieczeństwa obywateli mieszkających nad Wisłą stoją organizacje pseudoekologiczne, blokujące proces poprzez składanie pozwów przeciwko naruszaniu naturalnego zbiornika rzeki.

Prezes zaznaczył również, że cały czas w gotowości czekają lodołamacze, które jeśli tylko warunki pozwolą, wyruszą na Wisłę kruszyć lód. Takie działania przy bardzo niskich temperaturach są wykluczone ze względu na ryzyko doprowadzenia do katastrofalnej powodzi na miarę tej, która dotknęła Płock w 1982 roku. Przez całą środę nad Wisłą trwały prace zabezpieczające nabrzeże. Jak poinformował wiceminister klimatu Jacek Ozdoba, pomagali przy tym również pracownicy Służby Więziennej wraz z osadzonymi. https://twitter.com/OzdobaJacek/status/1359516074639826948