Do jednego wypadku i 8 kolizji doszło minionej doby na terenie Płocka i powiatu płockiego. Ukradziono również sprzęt do tresury psów, a po dachowaniu na Grabówce, nie można namierzyć właściciela auta.
O wypadku, do którego doszło w poniedziałek, 5 marca, w miejscowości Węgrzynowo, informowaliśmy już wczoraj. Przypomnijmy, że kierowca, który doprowadził do czołowego zderzenia, był nietrzeźwy.
Z promilami we krwi jechał również motorowerzysta, który został zatrzymany w miejscowości Ciachcin (gm. Bielsk).
Pomiędzy 2 a 5 marca natomiast w Zaździerzu (gm. Łąck) z jednej z posesji skradziono przedmioty, służące do tresury psów. Wartość strat to około 4 tys. zł.
– Ktoś, prawdopodobnie w nocy, przeciął ogrodzenie, wyłamał słupek i ukradł dwa, 6-metrowe tunele razem z workami i obciążnikami oraz stacjonaty. Niestety, wygląda to na kradzież bardzo przemyślaną, bo złodzieje wiedzieli dokładnie, ile zabrać hopek, tyczek i innych elementów, żeby mieć komplet. Przeszkody zostały przeniesione przez drogę i zapakowane do samochodu, skąd pojechały w nieznanym kierunku – piszą właściciele klubu agility w Zaździerzu, prosząc o pomoc w namierzeniu sprawców.
Tajemniczo wygląda też dachowanie auta marki Mitsubishi, które leży na boku na ul. Grabówka. O tym zdarzeniu informowaliśmy wczoraj.
– Policjanci nikogo w samochodzie nie znaleźli – mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Właściciela tego pojazdu również nie ma w miejscu zamieszkania. Ze szpitala nie mieliśmy żadnego zgłoszenia, aby zgłosił się tam ktoś z wypadku – wyjaśnia rzecznik płockiej policji.
Właściciel kaca leczy !!!