Operator monitoringu w Płocku zauważył w sobotę mężczyznę, który szedł chodnikiem bez butów, miał też poranione stopy i ręce. Na miejsce natychmiast podjechał patrol straży miejskiej.
Mężczyzna, którego obserwował operator monitoringu miejskiego, usiadł w pewnym momencie na schodach jednej z kamienic na Starym Rynku.
- Patrol straży miejskiej, po dojechaniu na miejsce zastał mężczyznę, który miał problemy z udzieleniem odpowiedzi na proste pytania - mówi Jolanta Głowacka, rzecznik Straży Miejskiej w Płocku. - Nie miał też przy sobie żadnych dokumentów. Od razu można było zauważyć, że mężczyzna jest wycieńczony - na nogach nie miał butów, ani skarpetek, a liczne rany na stopach i rękach były świeże - tłumaczy.
Strażnicy miejscy zabrali mężczyznę do radiowozu, okryli kocem termicznym i wezwali karetkę pogotowia. Po wstępnym badaniu ratownicy zdecydowali, że zabiorą mężczyznę do szpitala z podejrzeniem udaru.
0 0
A dlaczego niby mój adres ma być,to prywatność. 09:59, 21.10.2018