W środę wczesnym wieczorem omal nie doszło do tragedii. 19-letni chłopak, po skoku z rowerku wodnego, zaczął się topić. Prawdopodobnie nie udałoby się go wydobyć z wody, gdyby w pobliżu nie było ratowników płockiego WOPR…
19 lipca około godziny 18 nasi czytelnicy zaczęli informować nas o akcji ratunkowej w Grabinie.
– W Grabinie trwa akcja ratunkowa chłopaka, który skoczył do wody z rowerka wodnego i się topił – napisała pani Paulina. – Przyleciał helikopter, zabierają go – dodała.
– Reanimacja trwała około 30-40 minut, a wydobyli go po około 10 minutach – napisał pan Maciej. – Helikopter zabrał go w kierunku Płocka. Wydaje mi się, że przywrócili akcję serca, bo okładali go folią grzewczą – wyjaśnia.
Więcej informacji uzyskaliśmy od WOPR w Płocku, który strzeże plaży „Patelnia” w Grabinie. – Około godz. 17.30 ktoś poinformował naszych ratowników, że w jeziorze Górskim topi się chłopak. Nie pływał na strzeżonej części, lecz dalej. WOPR-owcy łodzią podpłynęli w pobliże miejsca zdarzenia i zaczęli go szukać. Udało im się i wydobyli go na brzeg – wyjaśnia Katarzyna Chociemska z płockiego WOPR.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, stan mężczyzny jest ciężki.