Senator po kolizji: Noga z gazu! Kostucha niech jeszcze poczeka...

Do kolizji samochodu marki Nissan z osobówką doszło 16 lutego około godz. 8 rano. Na szczęście senator Martynowski wyszedł ze zdarzenia cało, ale jego pojazd jest mocno uszkodzony po tym, jak uderzył w przydrożny słupek.

- Przestrzegam przed brawurową jazdą. APELUJĘ o więcej skupienia i koncentracji na drodze. Dzisiaj kostucha krążyła wokół mnie. O 8 rano, w Płocku na ulicy Dobrzyńskiej wypadek. Sprawca spiesząc się "nie widział mojego samochodu" - rezultaty poniżej. Później w drodze do Warszawy dwa wypadki, dosłownie parę minut wcześniej. Prośba do wszystkich, zdejmijmy nogę z gazu, włączmy wyobraźnię. Z pewnością będzie mniej wypadków. Może uratujemy komuś życie i zdrowie. Zdążymy na czas. Kostucha niech jeszcze poczeka - podsumował zdarzenie Marek Martynowski.

Przyłączamy się do apelu senatora - nigdzie nie powinno nam się aż tak spieszyć, żeby narażać swoje lub innych uczestników życie i zdrowie.