Pamiętacie nasz artykuł, w którym zaniepokojona czytelniczka poruszyła problem wylewania asfaltu podczas ulewnego deszczu? Urząd miasta wówczas uspokajał, a teraz… informuje o pracach gwarancyjnych i ponownym zamknięciu ul. Chopina.
Na początku października ubiegłego roku nasza czytelniczka zadzwoniła z interwencją, dotyczącą remontowanej wówczas ulicy Chopina w Płocku. Zwróciła uwagę, że wylewany jest asfalt nie tylko w trakcie deszczu, ale i na mokre i brudne podłoże. Na dowód przesłała zdjęcia.
Reklama
– W trakcie wakacji, kiedy była piękna pogoda, pracownicy o 15 zbierali się do domu. A teraz, kiedy od kilku dni pada, wylewają asfalt? – dziwi się płocczanka. – Brakuje im czasu, bo muszą skończyć inwestycję zgodnie z umową. Jak to się skończy, kolejnym remontem? – pytała retorycznie.
Zapytaliśmy wówczas o to, jaki wpływ może mieć układanie asfaltu podczas takiej pogody, specjalistę w branży drogowej. – Można to porównać do ryzy papieru – powiedział nam w rozmowie prywatnej. – Jeśli kartki będą luzem i naciśniemy mocno na górę ryzy, to wszystkie kartki się wygną. Natomiast jeśli te kartki skleimy ze sobą, to nie wygną się, będą twarde. Podobnie jest z asfaltem – jeśli będzie wykonany zgodnie ze sztuką i poszczególne warstwy skleją się ze sobą, to droga posłuży nam na pewno znacznie dłużej – wyjaśnił.
Potwierdził również, że w trakcie opadów deszczu, przy niskiej temperaturze i silnym wietrze takich prac po prostu się nie robi. Mówiąc łopatologicznie – jeśli warstwa nie przyklei się do podłoża, a później poszczególne warstwy do siebie, to owszem, w trakcie odbioru tego nie zauważymy, ale droga wykonana w ten sposób będzie miała znacznie mniejszą odporność na nacisk, niż droga wykonana zgodnie z obowiązującymi zasadami. Nasz ekspert nie chciał wypowiadać się publicznie, ale zaznaczył, że nawet przy kładzeniu pierwszej warstwy, podłoże powinno zostać “zamiecione” specjalnymi szczotkami. Nie jest to fizycznie możliwe podczas opadów deszczu.
Urząd miasta wówczas jednak nie widział problemu, tłumacząc, że na ul. Chopina była wykonywana wówczas podbudowa pod asfalt, której deszcz nie zaszkodzi. Jej zadaniem jest bowiem wyrównanie terenu, a dopiero na to mają być układane dwie warstwy asfaltu – najpierw nieścieralna, a na koniec ta właściwa, czyli ścieralna.
Przyznano jednak, że prace podczas opadów byłyby ryzykowne dla trwałości warstwy ścieralnej.
– Wówczas zapewne mielibyśmy podobną sytuację jak na ulicy Kazimierza Wielkiego, gdzie wykonawca teraz na własny koszt od nowa wykonuje prace. Na ul. Chopina jednak asfaltowanie zaplanowano na weekend, a w przypadku opadów, na początek przyszłego tygodnia. Wykonawca, zgodnie z umową, musi zakończyć prace do 17 października. W umowie mamy zagwarantowane również, że w przypadku nieprawidłowego wykonania inwestycji, firma będzie musiała naprawić to na własny koszt – stwierdził w październiku Hubert Woźniak z zespołu ds. współpracy z mediami płockiego ratusza.
Jak widać, nasza czytelniczka była jednak bardziej przewidująca. Jak powiadomił urząd miasta: „W związku z gwarancyjną wymianą nawierzchni na ul. Chopina w terminie 4-16 maja zostanie wprowadzona czasowa organizacja ruchu na odcinku od ul. Bielskiej do ul. Obrońców Płocka 1920 r. W terminie 4-10 maja ulica zostanie zamknięta dla ruchu”.
Ratusz tłumaczy, że w trakcie procedur odbiorowych, dodatkowo potwierdzonych badaniami laboratoryjnymi, inspektorzy Miejskiego Zarządu Dróg zakwestionowali jakość wykonania warstwy ścieralnej nawierzchni oraz wykonania włazów studni kanalizacyjnych. – W efekcie Wykonawca w ramach gwarancji, na własny koszt sfrezuje i następnie wykona na nowo warstwę ścieralną nawierzchni jezdni oraz regulację studni i oznakowanie poziome – informuje ratusz.
Może jednak warto na przyszłość słuchać uwag czytelników, którzy obserwują remonty dróg codziennie, idąc do własnych domów? Albo na bieżąco sprawdzać jakość wykonywanych prac? Unikniemy wówczas podwójnego zamykania dróg i sporych utrudnień dla płockich kierowców.
