W Płocku sześć osób z pogotowia ratunkowego przebywa na kwarantannie. Osoby te miały kontakt z osobą zakażoną, a na kwarantannę 5 osób skierował powiatowy inspektor sanitarny w Sochaczewie, natomiast 1, z okręgu płockiego, inspektor w Płocku.
Z naszych informacji wynika, że sprawa może być związana z wykryciem koronawirusa u jednego z pracowników szpitala w Sochaczewie, co przekazał 27 marca br. portal e-sochaczew. Na stronie szpitala w Sochaczewie została również zamieszczona informacja.
– W związku z zaistniałą sytuacją, dotyczącą kontaktu osoby zakażonej COVID-19 informuję, że zostały podjęte i zastosowane wszystkie obowiązujące procedury – przekazał dr n. med. Feliks Orchowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sochaczewie. – Pacjent podejrzany o kontakt, podobnie jak personel, nie prezentuje objawów zawiązanych z infekcją COVID-19. Obecnie czekamy na wyniki testów. Szpital obecnie nie jest objęty kwarantanną i funkcjonuje na ogólnych zasadach, jak pozwala zaistniała sytuacja epidemii – tłumaczy dyrektor.
Zapewnia też, że prowadzone jest na bieżąco leczenie i diagnostyka pilnych – ratujących życie przypadków, porody oraz pacjentów onkologicznych, wymagających diagnostyki zarówno w Oddziałach Szpitala, jak też w Poradniach specjalistycznych.
– W przypadku zaistnienia wyjątkowej sytuacji i zmiany zasad funkcjonowania Szpitala, stosowne powiadomienie zostanie zamieszczone na oficjalnej stronie Starostwa Powiatowego w Sochaczewie, SANEPiD i Szpitala – zapewnia dr n. med. Feliks Orchowski.
Nie mamy oficjalnego potwierdzenia, czy kwarantanna ratowników medycznych ma związek z sytuacją w Sochaczewie, faktem jest jednak, że na kwarantannę w Płocku 5 ratowników zostało skierowanych przez inspektora sanitarnego w Sochaczewie, a 1 – przez płocki sanepid. Wiadomo również, że mieli kontakt z osobą, u której potwierdzono zakażenie SARS CoV-2.
– Sześciu ratowników czeka obecnie na pobranie wymazów mobilnym środkiem transportu – potwierdził tę informację Romuald Ostrowski, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Płocku. – Zasada jest taka, że ponieważ wirus namnaża się najmocniej w ciągu 5-7 dni, nie ma sensu pobierać wcześniej wymazów, gdyż wynik może być negatywny. Po około 5-7 dniach wynik testu jest najbardziej wiarygodny – tłumaczył Romuald Ostrowski.
Jak dodał, nie wykonuje się testów zaraz po kontakcie z osobą zarażoną, ponieważ wynik nie będzie wiarygodny. Być może wymaz będzie od nich pobrany nawet dzisiaj.
To są JAJA i działania pozorowane nieudolnego rządu i administracji. Skoro na wyniki badania czeka się kilka dni, moja znajoma dostała je po 4 dniach i to po interwencjach to ile taki człowiek może zarazić osób przez 4-5 dni?
Skoro ma test to chyba jest na kwarantannie, prawda? To jak ma zarazić? Myśl hejterku. Na początku boli ale na końcu uwolnisz się spod platformy ;)