REKLAMA

REKLAMA

“Przygarnij psiaka” – pomagamy lokatorom płockiego schroniska, odc. 72

REKLAMA

Przeczytajrównież

Jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety, człowiek bywa jego najgorszym wrogiem. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” zajrzymy do płockiego schroniska dla zwierząt i opowiemy o psach i kotach, które – mimo złych doświadczeń – nadal chcą mieć swojego pana… A może znajdą go wśród Was?

Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SUEZ Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.

Bernardyn

Tym razem nie przedstawimy psiaka do adopcji. Opowiemy historię psa, którego życie doświadczyło bardzo surowo i który prawdopodobnie już nie zdąży być adoptowany…

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Nie wiemy, czy wcześniejsze życie bernardyna znalezionego w rowie było dla niego dobre. Nie wiemy, czy ktoś go kochał. Nie wiemy, czy ktoś się nim opiekował. Nie wiemy, czy miał kogoś, dla kogo chciał żyć. Niestety, możemy przypuszczać, że nie miał łatwego życia – mówią w płockim schronisku.

Jego historia wzrusza. Wyziębiony, bez sił, po kilkunastogodzinnych próbach wyjścia z rowu przy drodze, opada z sił. Pogodzony z losem czeka na śmierć. I staje się cud. Coś naprawdę wspaniałego. Ktoś. Może najważniejszy w jego życiu: Pani Andżelika. Tylko ona była z nim w tych trudnych chwilach, gdy z każdą minutą jego życie zastanawiało się, czy jeszcze w nim pozostać.

– Na długo zapamiętamy te oczy, które nawet nie miały już siły prosić o pomoc – mówią pracownicy schroniska, którzy zjawili się na miejscu.

Na miejsce przyjeżdżały kolejne osoby do pomocy. Wyciągnięcie bezwładnego psa o wadze kilkudziesięciu kilogramów jest naprawdę trudne. W końcu się udało – psiak został przewieziony do Schroniska dla zwierząt w Płocku.

Tam czekała już na niego doktor Renata, dwie panie – pomoc techniczna weterynarii oraz personel pomocniczy.

– Wszyscy byli bardzo poruszeni. Pies natychmiast został podłączony pod kroplówkę i przykryty kocami, utrzymującymi ciepło. Kilka osób przez wiele godzin rozmasowywało mu ciało, żeby pobudzić krążenie. Normalna temperatura ciała psa to około 38 stopni, ale w tym przypadku nie zadziałał nawet termometr, w którym skala zaczynała się od 32 stopni! – wspominają pracownicy schroniska.




Niestety, bernardyn okazuje się seniorem – ma już ponad 10 lat. Do tego prześwietlenie rentgenowskie pokazało jeszcze tragiczne fakty z jego życia: ktoś strzelał do niego ze strzelby śrutówki… Trafił celnie: śrut trafił w okolice kręgosłupa i łapy. Pies był mocno zaniedbany, i z pewnością można ocenić, że były to zaniedbania wieloletnie. Sierść miał zlepioną w dredy, które trzeba było wycinać. W złym stanie jest też jego układ kostny.

– Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby pies przetrwał te trudne dni i przeżył. Niestety, wycieńczenie organizmu jest tak wielkie, że może być różnie. Niezależnie od naszych starań. Niezależnie od starań całego personelu. Niezależnie od zaklinania rzeczywistości – przyznają pracownicy schroniska.

Schronisko: Zwierzę to nie przedmiot!

Często dowiadujemy się o zwierzętach, które – szczególnie na obszarach wiejskich – nie mają zapewnionych podstawowych warunków do życia. W jaki sposób zapobiegać takim zjawiskom? Jak uświadomić właścicieli, że zwierzęta też czują i cierpią?

– Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę, że każda gmina zgodnie z ustawą ma obowiązki wobec zwierząt – mówi Roman Kuczma, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Płocku. – W przypadku takich zgłoszeń, urzędnicy powinni interweniować. Niestety, faktycznie do dzisiaj, szczególnie na wsiach, pies jest traktowany przedmiotowo. Dla właścicieli często nie ma znaczenia w jakich on warunkach żyje i co się z nim dzieje. Myślę, że warto byłoby organizować prelekcje i pogadanki, również o odpowiedzialności karnej, jaka ciąży na właścicielu zwierzęcia – tłumaczy kierownik.

Jak dodaje, w ostatnich latach jest jednak zauważalnie większa ilość zgłoszeń na policję i coraz więcej spraw jest rozpatrywanych, są również wyroki skazujące za znęcanie się nad zwierzętami. – Trwają również prace nad ustawą, dotyczącą pseudo-schronisk czy przytulisk. Do nas również wpływają pytania o możliwość przejęcia zwierząt z takich miejsc, chociaż, oczywiście, nie mamy możliwości przyjęcia takich ilości zwierząt. Widać jednak, że te miejsca zaczynają być kontrolowane, co cieszy, bo los tych zwierząt być może zacznie wyglądać lepiej – mówi Roman Kuczma.

A jaki jest sposób na zapobieganie takim zjawiskom? – Wyłącznie edukacja. Mamy nadzieję, że praca organizacji prozwierzęcych oraz edukacja wśród najmłodszych, przyniesie w końcu dobre efekty – podsumowuje kierownik schroniska.

Jeśli chcecie pomóc psiakom i kociakom z płockiego schroniska, ale nie macie możliwości adoptowania zwierzaka, na pewno przyda się im karma, legowiska dla zwierząt czy zabawki. Schronisko chętnie przyjmie również materiały budowlane do budowy bud dla psów, jak deski, styropian o grubości ok. 4 cm, czy dobry impregnat do drewna (najlepiej w kolorze pinii, bo taki kolor ma większość lokum dla piesków).

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 2

  1. wieslawaczubak@o2.pl says:

    Szkoda mi takiego psa takiego właściciela powinna spotkać kara .

  2. tadek says:

    BIEDNA PSINKA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU