Największe sieci sklepów wycofują ze swojego asortymentu produkty pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. Apel o takie działanie wystosował Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w Polsce.
We wtorek, 1 marca, wiele sieci spożywczych ogłosiło decyzję o wycofaniu z asortymentu produktów pochodzących z Rosji i Białorusi. Ma to związek z agresją Rosji na Ukrainę.
– Gorąco apeluję do Was o wycofanie z półek produktów rosyjskich i białoruskich. Oba te kraje, niestety z poparciem znacznej części swoich obywateli, mordują ludzi. Rządzą nimi przestępcy wojenni. Ani złotówka wydana przez polskiego konsumenta nie powinna trafiać do tych zbrodniczych reżimów. Mam nadzieję, że przychylicie się do mojego apelu. Wierzę w Wasz biznes i życzę samych sukcesów – napisał Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP do Renaty Juszkiewicz, Prezes Zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Kto już zdecydował się na podjęcie takich działań?
Carrefour
Jak poinformował serwis WirtualneMedia, Carrefour Polska podjął już taką decyzję.
– W związku z wydarzeniami wojennymi w Ukrainie, sieć Carrefour Polska podjęła decyzję o wycofaniu ze sprzedaży w swoich sklepach wszystkich produktów pochodzących z Rosji i Białorusi. Sieć nie zamierza również składać nowych zamówień na rosyjskie i białoruskie produkty – przekazało biuro prasowe sieci.
Biedronka
Od 1 marca br. sieć Biedronka wycofuje produkty wyprodukowane przez dostawców zarejestrowanych na terenie Federacji Rosyjskiej oraz Republiki Białorusi ze swojej oferty.
– Decyzja ta jest podyktowana sprzeciwem wobec bezprecedensowej agresji przeciw niepodległej Ukrainie i dotyczy łącznie 16 produktów – wyjaśnia sieć marketów.
Już we wtorek została zablokowana sprzedaż produktów rosyjskich i białoruskich oznaczonych m.in. kodami EAN zaczynającymi się od cyfr w zakresie 460-469 oraz 481. W praktyce oznacza to, że nie będzie już możliwy zakup m.in. rosyjskich wódek, takich jak Beluga, Russian Standard, czy Żurawie. Podobnie rzecz ma się z orzeszkami piniowymi pod marką własną BAKAD’OR, których produkcja zdominowana jest przez dostawców z Rosji. Nie wejdą również do oferty te produkty, które pierwotnie były zaplanowane w ramach akcji promocyjnych.
– Wspieramy nasze ukraińskie koleżanki i kolegów. Razem z organizacjami pomocowymi pomagamy uchodźcom wojennym przekazując produkty. Kolejnym krokiem solidarności z Ukrainą jest brak naszej zgody dla obecności rosyjskich i białoruskich produktów w ofercie Biedronki. Nawet jeśli było ich tylko kilkanaście, to uważamy, że tak należy teraz postąpić – przekazał Maciej Łukowski, dyrektor działu zakupów i członek zarządu sieci Biedronka.
Sieć Biedronka razem z dostawcami dokonuje już przeglądu surowców, które stanowią składniki sprzedawanych w sieci produktów, tak, aby możliwie jak najszybciej usunąć z nich te produkowane w Rosji i Białorusi.
Aldi
Także sieć marketów Aldi przekazała, że wycofuje rosyjskie produkty ze swoich sklepów.
– Nie planujemy wprowadzać do oferty zarówno produktów z Rosji, jak i Białorusi – informuje sieć Aldi, która swój market ma także w Płocku.
Żabka
WirtualneMedia informują także o podobnej decyzji podjętej przez sieć sklepów Żabka.
– W związku z obecną sytuacją, instrumenty ekonomiczne stają się dla społeczności międzynarodowej kluczowym środkiem dla przeciwstawienia się rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mając tę świadomość, podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu zamówień produktów pochodzących z obszaru Federacji Rosyjskiej i Białorusi. W konsekwencji będzie wycofywana także komunikacja marketingowa związana z tymi produktami – przekazała Żabka Polska.
Jak wyjaśnia w komunikacie, w pełni solidaryzuje się ze społecznością ukraińską, dlatego podejmuje działania, które mają na celu zapewnienie wsparcia osobom osobiście dotkniętym przez te wydarzenia. Sieć przekaże także łącznie 150 ton żywności na przejścia graniczne, gdzie znajdują się punkty recepcyjne dla uchodźców z Ukrainy.
Lidl
Lidl Polska również nie będzie już sprzedawać towarów pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego. Jak informuje, obecnie w ofercie Lidl Polska nie ma produktów wyprodukowanych na terenie Rosji i Białorusi.
Firma przekazuje także ponad 1 mln zł wsparcia produktowego na działania humanitarne prowadzone na rzecz rodzin, kobiet i dzieci doświadczających kryzysu uchodźczego, a koordynowane przez Caritas Polska oraz Polską Akcję Humanitarną.
Drogerie Natura
Sieć tych popularnych drogerii o swojej decyzji poinformowała na portalu społecznościowym.
– Na znak protestu, przeciw napaści Rosji na Ukrainę i w odpowiedzi na oczekiwania naszych klientów, Natura podjęła decyzję, że nie będzie wspierać rosyjskiej gospodarki. Dzisiaj ze sklepów stacjonarnych oraz z drogerii internetowej wycofujemy 421 produktów pochodzenia rosyjskiego – przekazała firma Drogerie Natura.
Primavera Parfum
Primavera Parfum to jeden z wiodących w Polsce dystrybutorów markowych perfum premium, wysokiej klasy produktów do pielęgnacji skóry, kosmetyków i innych produktów związanych z urodą. Na swojej stronie internetowej firma zamieściła ogłoszenie, w związku z agresji Rosji na Ukrainę.
– Rosyjscy producenci i właściciele marek, Wasz rząd dopuścił się niespotykanego w XXI wieku aktu barbarzyństwa! Zbrojna agresja wymierzona przeciwko naszemu sąsiadowi – Ukrainie, spowodowała bezsensowną wojnę w całej Europie, stając się główną osią dramatu i nieszczęść milionów ludzkich istnień. Wasza bierność oraz przyzwolenie na ten bezpardonowy atak doprowadziły do śmierci wielu niewinnych osób, a widmo konfliktu – nawet w przypadku jego szybkiego zakończenia – jeszcze długo będzie unosić się nad Starym Kontynentem. Z przerażeniem obserwujemy proces niszczenia podstawowych idei opartych na wolności i równości, które w ustach rosyjskich polityków stają się niczym innym, jak utartym, propagandowym frazesem. Nie godzimy się na taki scenariusz, dlatego Grupa Primavera Parfum sięga po radykalne środki – pisze Jędrzej Karasek, Dyrektor Generalny Grupy Primavera Parfum.
Jak informuje, decyzją zarządu Grupy postanowiono w trybie natychmiastowym wycofać wszystkie produkty rosyjskie, oznaczone kodami zaczynającymi się od cyfr 460-469 ze swojej oferty. Oznacza to brak tychże produktów w kilkudziesięciu współpracujących z siecią sklepach internetowych w Polsce oraz regionie. Grupa Primavera Parfum zamierza również prowadzić aktywną politykę komunikacyjną, zachęcającą inne firmy (m.in. dystrybutorów) z branży kosmetycznej i nie tylko, do wdrożenia podobnego kodeksu praktyk, opartego na całkowitym bojkocie towarów rosyjskiego pochodzenia.
– Korzystając z okazji, pragniemy wyrazić głęboką nadzieję, że przystąpicie do Antywojennego Komitetu Rosji, w której znajdują się wybitni Rosjanie, m.in.: Michaiła Chodorkowski, Garri Kasparow, Wiktor Szenderowicz, Dmitrij Gudkow, bądź innych, podobnych inicjatyw, opartych na doktrynie krytyki wobec kremlowskim, zbrodniczym rządom Władimira Putina. Przy spełnieniu tego warunku zarząd Primavera Parfum rozważy możliwość przywrócenia waszych produktów do swojej oferty. Walczcie o wolną i sprawiedliwą Rosję! – zaapelował Dyrektor Generalny Grupy Primavera Parfum.
To tylko część z firm, które zdecydowały się na taki krok. Wśród nich są również sieci sklepów Netto, Stokrotka, Polo, Topaz, Polomarket, drogerie Rossmann, markety budowlane Hipper.pl, internetowa platforma zakupowa Lisek.app. InPost przekazał, że nie będzie kupował białoruskich ani rosyjskich usług i produktów. O wycofaniu produktów poinformował zarząd drogerii Super-Pharm Poland – z półek zniknęło około 80 produktów czterech marek kosmetycznych.
Nie kupujemy produktów z tymi kodami!
Wobec bandyckiego ataku Rosji na Ukrainę, także Izba Gospodarczo Handlowa Rynku Spożywczego nawołuje do bojkotu produktów z Rosji i Białorusi.
– Apelujemy o zerwanie wszystkich kontaktów biznesowych i handlowych z podmiotami z Białorusi i Rosji. Apelujemy o wprowadzenie embarga gospodarczego na import produktów z Białorusi i Rosji. Apelujemy o nie kupowanie białoruskich i rosyjskich produktów – pisze IGHRS.
- Towary z Rosji mają kody kreskowe zaczynające się od cyfr: 460; 461; 462; 463; 464; 465; 466; 467; 468 i 469.
- Towary z Białorusi mają kod kreskowy zaczynając się od cyfry: 481.
IGHRS prosi także o zaprzestanie kupowania rosyjskich i białoruskich produktów.
– Robiąc to wspieramy gospodarczo Białoruś, a także Rosję, która bestialsko zaatakowała Ukrainę i prowadzi działania zbrojne także wobec ludności cywilnej – wyjaśnia Izba.
Lista marek lub brandów, które mają kapitał rosyjski:
- Kaspersky Lab – producent oprogramowania antywirusowego,
- Kari – marka obuwnicza,
- Outpost – oprogramowanie antywirusowe należąc do Agnitum Ltd.,
- Dr. WEB – antywirus stworzony przez firmę Doctor Web z Moskwy,
- Oodji – marka odzieżowa, ma ok. 10 sklepów,
- Telegram – komunikator internetowy,
- Strabag – firma budowlana, pracowała m.in. przy budowie autostrad,
- linie lotnicze Aeroflot,
- Musztarda Rustica
- Rexona i Dove, należące do koncernu Unilever.