"Miałem 13 lat. To była mała parafia w diecezji płockiej. Ksiądz mnie molestował, masturbował i dopuszczał się innych czynności o których nie chcę mówić. Nie poniósł żadnej kary, nadal jest księdzem, dalej jest jego zdjęcie na stronie diecezji płockiej. Ostatnio był kapelanem sióstr zakonnych. W miasteczkach, w których mieszkałem, zrobił ze mnie bandytę i złodzieja, oskarżył o kradzież pieniędzy z kościelnej skarbonki, mówił, że nigdy nie byłem ministrantem, bo pochodzę z rodziny patologicznej".Mówił także, że ksiądz "zagrał" w jego życiu funkcję ojca, ponieważ jego prawdziwy ojciec tej funkcji nie wypełniał. Przyznał, że jako 14-latek zaczął przez swoje doświadczenia pić alkohol, miał próby samobójcze, nie potrafił okazywać uczuć partnerkom i dzieciom, działał wręcz destrukcyjnie. Do tych fragmentów filmu odniósł się Ks. dr Marek Jarosz, Delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w oświadczeniu.
- Diecezja Płocka z bólem przyznaje, że stawiane zarzuty duchownemu potwierdził cywilny wymiar sprawiedliwości oraz Kongregacja Nauki Wiary. Jednak niektóre informacje zawarte w zwiastunie filmu są nieprawdziwe, dlatego wymagają sprostowania - pisze ks. dr Marek Jarosz.Jak tłumaczy, po zgłoszeniu sprawy przez Marka Lisińskiego natychmiast wszczęto postępowanie, w oparciu o przepisy prawa kościelnego, pomimo, że zarzuty dotyczyły wydarzeń sprzed trzydziestu lat. Zgodnie z obowiązującym prawem kościelnym, oskarżany duchowny został natychmiast zawieszony w pełnieniu funkcji proboszcza i od tego czasu nigdy nie pełnił żadnej funkcji duszpasterskiej. Przyznaje też, że w ramach przeprowadzonego procesu kościelnego w diecezji, Kongregacja Nauki Wiary uznała duchownego winnym popełnienia zarzucanych mu czynów i wymierzyła karę trzyletniego zawieszenia w posłudze kapłańskiej, następnie dożywotni zakaz kontaktu z małoletnimi. Biskup Płocki postulował również usunięcie duchownego z szeregów kapłańskich, jednak Kongregacja odrzuciła taką możliwość. Delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży przekonuje, że duchowny, o którym mowa, nie pełnił funkcji kapelana w klasztorze żeńskim, a jedynie przebywał tam czasowo w ramach odbywanej pokuty.
- Diecezja Płocka wielokrotnie oferowała Panu Lisińskiemu pomoc w finansowaniu podjętej przez niego terapii, jednakże za każdym razem pokrzywdzony odrzucał taką propozycję - pisze ks. dr Marek Jarosz.- Pan Lisiński zaproponował Kurii milczenie w sprawie oraz wycofanie się z zaangażowania w fundację "Nie Lękajcie się", po otrzymaniu zadośćuczynienia finansowego - wyjaśnia, na dowód podając link do strony, na której zamieszczono listy Marka Lisińskiego. Można z niej wyczytać m.in., że 20 października 2014 prezes fundacji napisał: "Jeżeli Biskup był by gotowy wypłacić mi rekompensatę w wysokości 200 tyś zł na terapię, straty moralne i psychiczne, gotów jestem zrzec się przyszłych roszczeń, a nawet wycofać się z działalności publicznej w fundacji. Chciał bym już definitywnie zamknąć ten rozdział własnego życia". Film Tomasza Sekielskiego o pedofilii w Kościele ma mieć swoją premierę w kwietniu 2019 roku.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz