Mocno nie przemyślał swojego działania 31-letni płocczanin. Chcąc uniknąć mandatu za brak uprawnień do kierowania pojazdami, uciekał przed policją ulicami Płocka. Zatrzymała go dopiero blokada.
Do pościgu ulicami Płocka doszło w nocy z 9 na 10 września. Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego podczas patrolowania płockich ulic postanowili zatrzymać do kontroli volkswagena.
– Pomimo wydawanych sygnałów dźwiękowych i błyskowych z radiowozu, kierujący tym pojazdem nie miał zamiaru zatrzymać się do kontroli. Zaczął uciekać, a na jednym ze skrzyżowań wjechał pod „prąd”, stwarzając zagrożenie dla innych kierowców. Ostatecznie zrezygnował z ucieczki, kiedy zobaczył na jednej z ulic ustawioną policyjną blokadę, którą utworzyli policjanci w odpowiedzi na komunikat o pościgu za kierowcą volkswagena – relacjonuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Jak się okazało, 31-letni mieszkaniec Płocka był trzeźwy, ale uciekał, bo nie ma uprawnień do kierowania pojazdami i nie chciał otrzymać mandatu. Zapewne teraz zdecydowałby się na mandat – po ucieczce nie tylko odpowie za kierowanie pojazdem bez uprawnień i stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym, ale grozi mu też kara do 5 lat pozbawiania wolności za przestępstwo nie zatrzymania się do kontroli drogowej.