[FOTORELACJANOWA]2308[/FOTORELACJANOWA]
W piątek, 4 października wolontariusze Grupy ORLEN ponownie wzięli udział w akcji „Sprzątanie świata wokół terenu hydroelektrowni w Płocku”, zorganizowanej przez Biuro Gospodarki Wodno-Ściekowej ORLEN. Do sprzątania ruszyło blisko 60 wolontariuszy, którzy - dzięki zapałowi i sprzyjającej pogodzie - zebrali dziesiątki kilogramów odpadów. Śmieci zostały posegregowane i zostaną poddane recyklingowi lub zutylizowane.
- Jak widać, co roku jest z nami coraz więcej osób i powtarza się to, co mówiłem w ubiegłym roku, że jest z nami coraz więcej ludzi, a coraz mniej śmieci. I to nas bardzo cieszy - mówi Andrzej Wachowski, Dyrektor Biura Gospodarki Wodno-Ściekowej.
Wolontariuszy jest nie tylko więcej, ale i przybywają z różnych obszarów działalności Grupy ORLEN.
- Dotychczas byliśmy my i strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Konopiskach spod Częstochowy, którzy też i w tym roku są z nami, pomimo powodzi, która dotknęła południową część Polski. Jest z nami także Biuro Ochrony Środowiska, ORLEN Paliwa, jest po raz pierwszy Orlen Laboratorium, jest też Związek Zawodowy Solidarność ORLEN - wymienia Andrzej Wachowski.
W tym roku akcja odbyła się po raz piąty. Jakie nietypowe śmieci udało się w tym czasie znaleźć?
- Kiedyś znaleźliśmy figurki chińskie, ktoś je nawet zabrał ze sobą. Natomiast takich rzeczy, których nie chcielibyśmy tutaj widzieć, było najwięcej zwłaszcza w pierwszym roku, bo były i lodówki, i pralki zepsute. Kiedyś stało tu nawet kompletnie zdezelowane tico, ale wszystko udało się uprzątnąć, a w tym roku na tym terenie uruchomiliśmy hydroelektrownię - wyjaśnia nasz rozmówca.
Dyrektor ma pomysł na rozszerzenie tej cyklicznej już akcji.
- Chcemy trochę szerzej wyjść z tą akcją, może połączyć ją z jakimś happeningiem? Tak mi się marzy już od dwóch edycji, żeby poza pracownikami Orlenu i zaprzyjaźnionymi osobami wzięli udział również mieszkańcy - zdradza Andrzej Wachowski.
A dlaczego warto brać udział w takich akcjach?
- Dlatego, że warto żyć w czystym środowisku. Że warto dbać o to, żeby i młodzi, i starsi wiedzieli, że trzeba sprzątać po sobie, że samo się nic nie zrobi. Takie akcje uświadamiają też osobom, biorącym w nich udział, że jednak jesteśmy trochę bałaganiarzami. I myślę, że jeżeli ta mentalność i świadomość tego się zmieni, to będzie nam wszystkim lepiej się żyło - podsumowuje dyrektor Biura Gospodarki Wodno-Ściekowej.
Co o pomyśle rozszerzenia akcji sądzi dr hab. inż. Arkadiusz Kamiński, Dyrektor wykonawczy ds. środowiska ORLEN?
- Myślę, że pomysł jest bardzo dobry z kilku względów. Po pierwsze, miasto, patrząc w kategoriach ochrony środowiska, jako organizm żyje w symbiozie z drugim organizmem, jakim jest zakład. Pracownicy to też mieszkańcy miasta i odwrotnie, mieszkańcy miasta są pracownikami naszego zakładu, więc zachodzi tu pewnego rodzaju synergia. Warto zwrócić uwagę na to, że na całym świecie, w ponad 120 krajach akcja sprzątania miejsc publicznych rozwija się. Około 40 milionów ludzi bierze w niej udział. W wielu krajach takie akcje kończą się konkursami, happeningami, w których przy rozmowach o kwestiach związanych ze środowiskiem jednocześnie mieszkańcy integrują się, rozmawiają o odpadach, które zostały złożone w środowisku. Niektóre z nich mogą rozkładać się w tym środowisku nawet kilkadziesiąt lat albo kilka pokoleń. W związku z tym wszystkim nam, nie tylko pracownikom zakładu, ale również mieszkańcom, powinno zależeć na tym, żeby środowisko było jak najzdrowsze, bo przez to poprawi się ich jakość życia - podkreśla dyrektor wykonawczy ds. środowiska ORLEN.
Sprzątanie terenów zewnętrznych pełni też funkcję edukacyjną. Dzięki niej bowiem uczestnicy w praktyce uczą się segregowania odpadów.
- Spotkanie z fachowcami, którzy na tym się znają, pozwala też przenieść tę praktykę na nasze mini gospodarstwa domowe, które są też taką najmniejszą jednostką ekonomiczną. W związku z tym, nabyta tutaj wiedza w zakresie rozkładu odpadów, co można z nimi zrobić, w jaki sposób je zagospodarować, w jaki sposób je segregować, na pewno przyda się w życiu codziennym, a segregując lepiej odpady, możemy je przewieźć na odpowiednie instalacje, które we właściwy sposób je później przekształcą - tłumaczy dr hab. inż. Arkadiusz Kamiński.
Podobnego zdania są uczestnicy akcji, z którymi rozmawialiśmy.
- Udział w takich akcjach związany jest z tym, że dbamy o środowisko i chcemy właśnie w taki sposób, poprzez nasze zaangażowanie, przyczynić się propagowania tych działań - mówi Aleksandra Paluszewska z ORLEN Laboratorium.
Pracownicy spółki po raz pierwszy biorą udział w tej akcji, ale już od pierwszych minut sprzątania sprawnie namierzali śmieci.
- Pokonując tę krótką trasę znaleźliśmy już sporo śmieci, które włożyliśmy do worków. Właśnie idziemy po worki dla siebie i będziemy działać tutaj wspólnie - dodaje nasza rozmówczyni.
Warto zaznaczyć, że podczas kilkugodzinnej akcji wolontariusze z terenu wokół hydroelektrowni, który położony jest nad Wisłą (Osiedle Winiary) zebrali takie odpady, jak: butelki, opony, drut, torby foliowe, papier, gruz, etc., które mogły stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego. Akcja wolontariacka „Sprzątanie świata wokół terenu Hydroelektrowni w Płocku” odbyła się przy wsparciu Fundacji ORLEN.
[WIDEO]6500[/WIDEO]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz