Zamknij

Rentgen: Kosmetyki DLA

15:28, 02.06.2014 Aktualizacja: 23:26, 02.06.2015 ok. 6 min. czytania
Skomentuj
W podpłockim Siecieniu dzieje się prawdziwa magia. W niewielkiej hali produkcyjnej  powstają kremy, o niezwykle korzystnym wpływie na cerę. Produkty z serii Kosmetyki DLA to jednak nie tylko przykład świetnej lokalnej marki, ale przede wszystkim spełnienie marzeń dwóch płocczanek - Marty i Zosi. Kobiety zaprosiły nas do siebie i zdradziły kulisy tworzenia ich iście magicznych kremów.

Z założycielkami jednej z najszybciej rozwijających się firm kosmetycznych na rynku umówiliśmy się w samo południe. Drzwi otworzyła nam Marta, którą oderwaliśmy od pracy. - Przygotowujemy właśnie nowy produkt - powiedziała tuż po przywitaniu. - Nie chcę jednak zdradzać za wiele, ale zapewniam, będzie to produkt unikatowy - powiedziała, zapraszając nas do środka.

Miejsce, w którym powstają kosmetyki, na pierwszy rzut oka wydaje się niepozorne. Niewielkie biuro, dokumenty i zamknięte drzwi, zza których wydobywa się cudownie drażniący nozdrza zapach ziół. Biuro firmy Kosmetyki DLA to nie tylko miejsce przyjmowania klientów i wypełniania urzędowych, papierkowych obowiązków, lecz przede wszystkim hala produkcyjna. - Może kiedyś rozwiniemy się na tyle, że stworzymy  dział handlowy i marketingowy, dziś wszystko robimy same - powiedziała w rozmowie z nami Marta Remplewicz.

Założycielki firmy znają się od dzieciństwa i od tej pory się przyjaźnią. Spędzały razem wakacje i... razem podkradały kosmetyki swojej cioci. - Uwielbiałam przyglądać się babci, która stała przy lusterku i wklepywała w siebie najróżniejsze kremy - wspomina Marta. - Chciałyśmy sprawdzić, z czego to jest zrobione. Chowałyśmy się więc za domem i mieszałyśmy jej kremy paluchami - kontynuuje Zofia Marciniak. - Nic z tego nie wyszło. No, poza tym, że ciocia nie miała kremów, o które wtedy było bardzo trudno - wtrąciła Marta.

Od tego wszystko się zaczęło. Zabawa w kręcenie własnych kremów przerodziła się w pasję,  a pasja stała się sposobem na życie. Na studia obie trafiły na Wydział Chemii UMK w Toruniu. Marta, gdy dowiedziała się o nowej specjalizacji na Politechnice Warszawskiej - Technologia związków biologicznie czynnych i kosmetyków - natychmiast się przeniosła Do Warszawy. Przyświecał jej jasny cel - pracę przy produkcji kosmetyków. Tak się właśnie stało. - Dostałam pracę w jednej z najstarszych firm kosmetycznych, która mieściła się w Płocku - wspomina Marta Remplewicz. - Czułam się bardzo szczęśliwa, bo spełniało się moje marzenie - zdradziła w rozmowie z nami. Miałam okazję współpracować ze wspaniałymi osobami, które ponad 30 lat pracowały w branży przy produkcji kosmetyków, a z jedną z nich do dnia dzisiejszego konsultuję receptury. W zakładzie produkcyjnym w Płocku Marta i Zosia znów się spotkały, a praca w nim dała kobietom ogromne doświadczenie, które Marta postanowiła wykorzystać. - Skoczyłam na głęboką wodę - śmieje się w rozmowie z nami. - Bo Marta należy do osób, dla których nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego założyłyśmy firmę - dopowiada Zosia. To właśnie Marta, drobna blondynka, była motorem do założenia własnej działalności.

Pomysł na Kosmetyki DLA, jak to zwykle w takich opowieściach bywa, podsunęło życie. Marta, często chorowała na zapalenie gardła, a skuteczną receptą na dolegliwości okazały się zioła. Wówczas pojawiła się idea: skoro w kremach znajduje się 70 proc. wody, będącej dla skóry absolutnie obojętną to może warto zastąpić ją naturalnymi naparami z ziół? Na efekty tych rozważań nie trzeba było długo czekać. Niedługo potem powstały pierwsze produkty z bardzo popularnej dziś serii Kosmetyki DLA. Pierwszymi testerami nowych kosmetyków byli rodzina i znajomi.

Opinie o kosmetykach były pozytywne, a firma nabierała rozmachu. - Po trzech miesiącach od rozpoczęcia produkcji zaczęły docierać do nas pierwsze pozytywne opinie od ludzi. Pytali oni: "jak to możliwe, że po trzech, czterech zastosowaniach są aż takie efekty" - wspomina Zofia Marciniak. - Po pewnym czasie nawet ja przekonałam się do ziół, choć byłam sceptycznie nastawiona - dodała z uśmiechem. Dziś produkty są polecane przez lekarzy dermatologów i lekarzy medycyny estetycznej.

Od tamtej chwili minęły ponad dwa lata. - W tym czasie wiele się wydarzyło - stwierdziła Marta, pokazując nam znajdującą się za biurem halę produkcyjną. Na środku hali znajduje się homogenizator. To droga i ciężka maszyna, która jest nieocenionym narzędziem pracy. Ten kolos robi piorunujące wrażenie - prawie tak wielkie, jak zapach ziół, które poustawiane na półkach nęcą zmysł powonienia. - W tym właśnie miejscu spędzamy najwięcej czasu - powiedziała Zosia, która przystąpiła do tworzenia kremu. - Niezwykle ważne są proporcje - dodała, po czym zaczęła odważać surowce z chirurgiczną precyzją.

Hala produkcyjna niczym nie ustępuje laboratoriom chemicznym wielkich koncernów. Zosia jest bardziej cierpliwa i to ona odmierza wszelkie proporcje - zdradziła Marta Remplewicz. Krem zaczyna się tworzyć, do pojemnika trafiają odpowiednie składniki, a my, wykorzystujemy nadarzającą się chwilę, by porozmawiać o codzienności pań. Jak się okazuje, nie ma w niej mowy o sztampie, a każdy dzień jest wyjątkowy.

- Często zdarza się tak, że przygotowujemy kremy na zamówienie, wtedy siedzimy na produkcji "do upadłego" - przyznaje Marta. - Dużo czasu zajmują też sprawy papierkowe, lecz tak jest w każdym biznesie - tłumaczy. - Ale często bywa również tak, że Marta otrzymuje telefon i na drugi dzień jedziemy na koniec Polski - śmieje się Zofia Marciniak. Jak się okazuje, teoretycznie najtrudniejszy a zarazem najprzyjemniejszy etap pracy, a więc tworzenie receptur, odbywa się w nocy.

Największy problem to pozyskanie ziół - nawet tych rosnących w przydomowym ogródku. - W produkcji nie da się wykorzystać takich składników, a każdą roślinę trzeba sprowadzić z oficjalnego źródła - tłumaczy Marta. - Ostatnio szukaliśmy catalpy, rośliny rosnącej w wielu ogrodach. Problem w tym, że mało kto ją uprawia i dystrybuuje - wtrąciła Zosia. To właśnie ona zajmuje się wyszukiwaniem surowców.

W Kosmetykach DLA nie znajdziemy zbyt wielu egzotycznych roślin. Płocczanki idą niejako pod prąd obecnej modzie. W składzie kremów z Płocka nie ma nieznanej Polakom pustynnej róży z Jerycha czy naparu z kolców kaktusa. Marta i Zofia postawiły na lokalne, polskie rośliny, które mają doskonały wpływ na naszą cerę , a często zapominany o ich zbawiennym działaniu.

Już niebawem na rynku pojawi się kolejny produkt z portfolio marki Kosmetyki DLA. Prace nad nim wciąż trwają. I choć jest to praca niezwykle intensywna, to zarówno Marta, jak i Zofia nie zamieniłyby jej na nic innego. - To spełnienie moich marzeń - podsumowuje Marta Remplewicz. - Chcemy tworzyć produkty, które będą pomagać ludziom. I ten cel realizujemy każdego dnia.

Gdzie można kupić kosmetyki DLA w Płocku

  • Sklep Zielarsko-Medyczny, ul. Bielska 43
  • Sklep Zielarsko-Medyczny, ul. Sienkiewicza 41
  • Apteka Zielarska Herb-pol, ul. Bielska 27
  • Sklep Zielarsko-Medyczny, ul. Rembielińskiego 6A
  • Nasza Apteka ORLEN MEDICA, ul. Chemików 7
  • Apteka Borowiczki, ul. Harcerska 89
  • Drogerie Polskie I piętro Galeria Mazovia, ul. Wyszogrodzka 147.
(Michał Siedlecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Reforma edukacji - kiedy i co się zmieni?

skupcie się! nadajecie na nowacką, bo tak usłyszeliście w republice czy innym rzetelnym medium. Chodzi o przyszłość dzieciaków! Nie wiem czy macie dzieci w szkole czy pie*dolicie dla pie*dolenia, ale obecnie szkoła uczy wszystkiego - czyli niczego. Chodzi o to żeby w dzieciaku zobaczyć pasję jak najwcześniej - lubi matematykę - dodać mu dodatkowe zajęcia np z szachów, lubi malować - niech maluje jak najwięcej. Obecnie każdemu dzieciakowi tłoczy się do głowy mnóstwo *%#)!& bez związku z postępem świata. Próba zrobienia z każdego wybitnego matematyka, polonisty, fizyka i chemika na siłę jest skazana na porażkę! Jeszcze raz - skupcie się - artykuł jest o przyszłości dzieci - nie o tym kto jest ministrem/ministrą edukacji. Ja pie*dolę - żenada

ludzie

22:30, 2025-07-15

W powiecie płockim będzie nowe miasto?

A jeszcze nie tak dawno tej gminie groziła likwidacja, a teraz aspiracja do miasta. Polepszyło się ?

Z Góry patrzę na to

16:22, 2025-07-15

Flaga i hymn na nowo? Rząd chce korekty

uprawianie prawdziwej polityki, to zajmują się p;ierdołami. Pytanie do czytelników - słyszeliście o wystawie w Muzeum Gdańska pt. "Nasi chłopcy" w Wehrmacht'cie? Z wystawy wynika, że Polacy byli wcielani a nawet wręcz służyli w niemieckiej armii z chęcią, z chęcią, tak jakby na to czekali...

Mają zabronione

14:29, 2025-07-15

Zderzenie z nauką jazdy. Cztery osoby w szpitalu

Proszę osobę, która ucierpiała w tym wypadku o kontakt - 697723210

Arek

14:20, 2025-07-15

0%