Wioletta Kulpa złożyła interpelację w sprawie zarządzania Domem Pomocy Społecznej "Przyjaznych Serc" w Płocku.
- W związku z niepokojącą sytuacją, w mojej ocenie, złego zarządzania placówką przez dyrekcję DPS przy ul. Krótkiej, proszę o jak najszybsze przyjrzenie się sprawom pracowniczym i relacjom pomiędzy pracownikami a dyrekcją. W mojej ocenie sytuacja się pogłębia, a mając na względzie trudny wymiar pracy, zaangażowania emocjonalnego i empatii, którą wkładają i wykazują pracownicy wobec mieszkańców domu, konieczne jest przyjrzenie się sytuacji i wsłuchanie się w opinie pracowników, którzy stanowią serce tego domu. Wnoszę również o jak najszybsze spotkanie z pracownikami z udziałem radnych, aby omówić te sprawy. Poniżej przedstawiam kilka wątków, które stanowią tylko znikomy problem występujący na co dzień w placówce, stąd proszę o wyjaśnienie poniższych tematów w jak najszybszym czasie - napisała obecna posłanka.
Wymienia następnie wątki, które poruszaliśmy w naszym artykule - czy dyrektor placówki odnotowuje swoje wyjścia prywatne w rejestrze wyjść np. wyjście do fryzjera, jak wygląda interpretacja przez dyrekcję tej placówki możliwości zgodnie z Kodeksem Pracy wykorzystania godzin opieki nad dzieckiem (KP nigdzie nie reguluje, że pracownik ma jednorazowo wykorzystać minimum 4 godziny, tymczasem zgodnie z otrzymanym przez nas listem dyrekcja nakazuje pracownikom takie rozwiązanie, co jest sprzeczne z zapisami prawa pracy).
- Wnioskuję o sprawdzenie, czy były przypadki w tej placówce wniosków o urlop na żądanie, które zostały wycofane przez przełożonego. Zgodnie z KP, każdemu pracownikowi w roku kalendarzowym przysługują 4 dni urlopu na żądanie, co wiąże się wielokrotnie z sytuacjami nie do przewidzenia, kryzysowymi, które uniemożliwiają pracę w danym dniu, w związku z tym pracownik ma prawo do skorzystania z takiej formy, którą gwarantuje KP. Czy zatem w DPS były łamane te prawa pracownicze? Wnoszę o sprawdzenie, jak często i w jakim zakresie premia dla pracownika została zabrana z uwagi na przebywanie na zwolnieniu lekarskim. Czy są to jednostkowe przypadki, związane wyłącznie z długotrwałym zwolnieniem lekarskim pracownika, czy związane jest to z nawet krótkim czasem zwolnienia, co jednoznacznie pozbawia go premii miesięcznej? Czy dyrekcja zakazała pracownikom korzystania z windy? Czy dyrekcja przyjęła do placówki na kuchnię w ostatnim czasie nieświeże mięso, które znajdowało się w zamrażalce, gdzie na co dzień przechowywane są produkty spożywcze dla mieszkańców? Na kontrolę przyjechał Sanepid, poproszę o przedstawienie protokołów pokontrolnych - wymienia w interpelacji Wioletta Kulpa.
Odpowiedź została opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej 4 lipca po południu.
- Dom Pomocy Społecznej "Przyjaznych Serc" w Płocku jest miejską jednostką organizacyjną, organizacyjnie podległą Zastępcy Prezydenta ds. Polityki Społecznej oraz merytorycznie (czyli w zakresie prowadzonej działalności, polegającej na opiece nad osobami tam mieszkającymi) kontrolowaną przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Płocku - pisze w odpowiedzi Łukasz Jankowski, wiceprezydent Płocka.
Jak dodaje, w sprawach pracowniczych, przytaczanych w głównej mierze przez byłą już radną, a obecnie posłankę na Sejm, instytucją kontrolującą ten obszar jest Państwowa Inspekcja Pracy.
- Do Urzędu Miasta Płocka dotychczas nie wpłynęła skarga na Panią dyrektor. Z posiadanej przez nas wiedzy nie wynika, jakoby DPS miałby być źle zarządzany, wręcz przeciwnie - wszystkie kontrole zewnętrzne są pozytywne, włącznie z przywołaną przez Panią kontrolą Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Płocku - podsumował wiceprezydent Łukasz Jankowski.
Niestety, wiceprezydent nie deklaruje zainicjowania rozmów, ani przyjrzenia się bliżej tej sprawie. W naszej ocenie, pozytywne raporty pokontrolne nie muszą przedstawiać pełnej sytuacji, jaka ma miejsce w tej placówce. Ze względu na podopiecznych Domu Pomocy Społecznej, warto dokładnie sprawdzić, czy list pracowników ma odzwierciedlenie w rzeczywistości.
[ZT]391718[/ZT]
Opiekunka17:28, 07.07.2024
Taka odpowiedź świadczy tylko o tym, że na stanowisku Wiceprezydenta znalazła się nieodpowiednia osoba. 17:28, 07.07.2024
Płocczanka18:45, 07.07.2024
Reakcja władz miasta jest oburzająca. Panie wiceprezydencie, czy chciałby pan pracować w takiej atmosferze ja pracownicy DPS-u? Ludzie krzyczą o pomoc, a Pan tylko tyle ma im do powiedzenia. Czy Pan miałby odwagę złożyć oficjalną skargę na swojego pracodawcę? 18:45, 07.07.2024
Animowa05:41, 08.07.2024
Powinien być mężczyzna dyrektorem dpsu a nie kobieta i lepiej mezyczna by zarządzał dpsem 😠😠 05:41, 08.07.2024
Czytelnik.17:33, 08.07.2024
Jak pracownicy mają pisać skargi skoro z góry wiadomo,że sprawa zostanie zamieciona pod dywan? Ci ludzie nie mają do kogo udać się po pomoc w tym mieście. Pani dyrektor chwali się tylko,że jest sławna teraz. To dopiero jest arogancja i potwierdzenie tego o czym pisali zdesperowani pracownicy. 17:33, 08.07.2024
Polonista20:39, 08.07.2024
Pani Kulpo,skoro została pani posłanką, wypada się posługiwać językiem polskim. Nie ma w naszym języku wyrazu zamrażaLka, za to jest zamrażaRka. Każda gospodyni domowa wie, tym bardziej posłanka powinna. 20:39, 08.07.2024
Uczeń . 15:01, 09.07.2024
Bo to akurat stanowi największy i najbardziej istotny problem dla pracowników dps. Brawo. Nie było się czego czepiać to trzeba sprawdzić , może będzie byk. 15:01, 09.07.2024
Do pracowników Dpsu13:01, 09.07.2024
Skoro proszą o skargę, to ją napiszcie. Ciekawe jak zostanie rozpatrzona🤔 13:01, 09.07.2024
Do Anonimowej18:16, 09.07.2024
Może pani tego nie wie, ale mężczyzna był dyrektorem tej placówki przez wiele lat. Chyba z 16 lat? Kompetentny, wykształcony w kierunku pracy z osobami niepełnosprawnymi w tym chorymi psychicznie. Miał świetny kontakt z ludżmi, i mieszkańcami i pracownikami. To były czasy świetności tej placówki. Są tacy co pamiętają i nigdy nie zapomną. Ale ten dyrektor miał jedną ogromną wadę. Robił dobrà robotę, był za nią wielokrotnie nagradzany i, o zgrozo, nie kumał się z władzą. Niedobrze było, więc postanowiono to zmienić i wsadzic kij w mrowisko. Najpierw pani dyrektor biolog molekularny, a teraz pani dyrektor z Mopsu od zamowień publicznych. Osoby niezwykle kompetentne i przygotowane do pracy w takiej placówce. I mamy to co mamy, lata pracy wielu ludzi poszły w piach, ludzi oddanych tej pracy całym sercem. Wielu z nich odeszło, bo nie mogło znieść tego, co sie dzieje, a teraz patrzy jak świetny kiedys dps zamienia sie w kupę gruzu. Ktoś narobił syfu i uciekł jak tchórz. Ci co zostali męczą sie jak potępieńcy, a nowi jakos ciągną, bo nie wiedzą, ze moze byc lepiej. A placówka i jej mieszkańcy? Wystarczy poczytac o Dps, kiedys naprawdę "Przyjaznych Serc", a dzisiaj? Ta nazwa dzisiaj to czysta kpina. W internecie nic nie ginie, wystarczy poszukac i poczytac. Współczuję mieszkańcom, którzy tam mieszkają, bo sa tam jeszcze tacy, ktorzy pamiętają dobre czasy, i współczuję pracownikom, i tym starym, bo pewnie się wstydzą pracowac w takim miejscu, a nie zawsze można odejść gdzieś indziej, i tym nowym, bo jeszcze nie wiedzą w co wdepnęli. 18:16, 09.07.2024
Walcek22:31, 10.07.2024
Wszędzie jest dziadostwo dyrektorzy są za długo na stanowiskach powinno być 5lat i zmiana bo im się w głowach *%#)!& myślą że to ich prywatny dom. 22:31, 10.07.2024
Warszawa 12:35, 09.07.2024
4 1
Płock zamiata pod dywan ale Warszawa wymiata brudy 12:35, 09.07.2024