"Do dnia 27 grudnia 2020 r. zakazuje się organizowania innych niż określone w ust. 1 zgromadzeń, w tym imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju, z wyłączeniem: 1) spotkań lub zebrań służbowych i zawodowych; 2) imprez i spotkań do 5 osób, które odbywają się w lokalu lub budynku wskazanym jako adres miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, która organizuje imprezę lub spotkanie; limit osób nie dotyczy osób wspólnie zamieszkujących lub gospodarujących".Wątpliwości budził fakt, czy 5-osobowa rodzina nie może już nikogo zaprosić? I kto będzie sprawdzał, czy podczas kolacji wigilijnej znajduje się 5 czy 8 osób? Według informacji, zdobytych przez portal Money.pl, do limitu 5 osób nie wlicza się natomiast domowników, co potwierdził też rzecznik rządu, Piotr Müller. Jak zapewnił, w ostatecznej wersji rozporządzenia zostanie to doprecyzowane. Podczas konferencji ministra zdrowia, która odbyła się 25 listopada, zapytany o to został Adam Niedzielski. Jak tłumaczył minister, ostateczne decyzje zostaną podjęte w połowie grudnia i będą uwzględniały liczbę osób zakażonych.
- Jeżeli chodzi o święta, to przyjęliśmy takie rozwiązanie, że oprócz rodziny może pojawić się dodatkowe 5 osób, ale namawiamy do kameralnego, w gronie najbliższej rodziny spędzonego okresu świątecznego tak, żeby to były naprawdę już ostatnie święta, które musimy spędzać w ten sposób - wyjaśniał minister zdrowia.Wynika z tego, że przy np. 5 domownikach, można zaprosić jeszcze 5 gości. Istotne jest jednak, że raczej nikt nie będzie tego egzekwował, a liczba ta (przynajmniej na razie) jest zaleceniem. Jak podaje Money.pl, na podstawie rozmowy z przedstawicielem rządu, policja nie będzie chodzić od drzwi do drzwi i sprawdzać, ile jest osób przy wigilijnym stole, a sanepid nie szykuje się do wystawiania kar administracyjnych. Nie oznacza to jednak, że kar w ogóle nie będzie. Może się tak zdarzyć, że jeśli ktoś np. urządzi kolację wigilijną na 50 osób, a informacja o tym dotrze do policji, będzie grozić za to kara od 5 do 30 tys. zł. Być może również, jeśli ilość zachorowań wzrośnie, w połowie grudnia rząd podejmie dodatkowe decyzje. Jak na razie pewne jest, że i tegoroczne pasterki będą inne, niż zazwyczaj. W kościołach obowiązywać będzie ograniczenie liczby osób (1 na 15 mkw) oraz obowiązek zachowywania minimum 1,5 metra odstępu i nakaz zasłaniania ust i nosa. Nie jest jeszcze natomiast pewne, jak będzie wyglądało świętowanie sylwestra. Od 29 grudnia wejdzie bowiem w życie etap stabilizacji, w którym Polska ponownie zostanie podzielona na strefy: czerwoną, żółtą i zieloną (to, w której ze stref się znajdziemy uzależnione będzie od liczby zakażeń). Wówczas może być tak, że w jednej strefie sylwester będzie mógł być organizowany, a w innych nie. W strefach czerwonych nadal będzie obowiązywał limit zgromadzeń i imprez do 5 osób (w przypadku imprez w domu nie dotyczy to domowników). Strefy żółte pozwolą na spotkanie w gronie maksymalnie 25 osób, w strefie zielonej natomiast spotkamy się w gronie maksymalnie 100 osób.
Wąski16:16, 26.11.2020
Nie będzie mi tu jeden z drugim pajac z tego cyrku mówił z kim ja w święta mogę się spotkać. Ludzi w domach pozamykaja a sami będą się bawić jak Wielmożna córka prezydenta Dudy. 16:16, 26.11.2020
Thanos20:39, 26.11.2020
Moja rodzina właśnie jednogłośnie uchwaliła ustawę rodzinną dotyczącą rządu i jego ustaw, o następującej treści: pocałujcie nas w d**ę. Z zaznaczeniem iż treść tej ustawy, jest nadrzędną w stosunku do ustaw rządowych. 20:39, 26.11.2020
rence opadajom18:12, 26.11.2020
0 0
Czego nie rozumiesz? 18:12, 26.11.2020
***** ***19:51, 26.11.2020
0 0
wszystkie zwierzęta są równe...
Orwell. 19:51, 26.11.2020