W budce lęgowej sokołów wędrownych zamocowanej na kominie Instalacji Odsiarczania Spalin (IOS) na terenie Zakładu Produkcyjnego PKN ORLEN w Płocku, wykluły się w tym roku pierwsze pisklęta tego gatunku, który jest objęty ścisłą ochroną. Wkrótce zostanie ogłoszony konkurs na imiona dla maluchów.
Jak co roku, w styczniu sokoły Werwa i Rafik coraz częściej odwiedzały budkę na kominie IOS. Werwa przygotowywała miejsce złożenia jaj, a samiec Rafik kilka razy dziennie przynosił jej pożywienie. W marcu samica złożyła jaja.
– PKN ORLEN od 25 lat uczestniczy w odbudowie populacji sokoła wędrownego, który jest gatunkiem skrajnie zagrożonym wyginięciem – mówi Adam Tworkowski, dyrektor Biura Ochrony Środowiska PKN ORLEN. – Przez ten czas wykluło się 57 piskląt z czego bardzo się cieszymy i jesteśmy dumni. W mojej ocenie jest to dowód, że otoczenie zakładu produkcyjnego w Płocku sprzyja temu gatunkowi. Sam projekt uwrażliwia też ekologicznie, wspomaga badania naukowe, integruje również pracowników i lokalną społeczność, ponieważ do gniazd doprowadzony jest monitoring online, co umożliwia oglądanie życia tych ptaków – tłumaczy Adam Tworkowski, zachęcając do śledzenia losów płockich sokołów, które dostarczają wielu pozytywnych wrażeń.

Dzięki zamontowanym w budce lęgowej kamerom, płockie sokoły wędrowne można obserwować on-line na stronie orlen.pl oraz stronie peregrinus.pl przez cały rok. Choć ich nazwa wskazuje na coś innego, są to ptaki osiadłe – nie wędrują. Jedynie młode osobniki przemieszczają się, gdy szukają dla siebie pary oraz siedliska. W procesie ochrony sokoła wędrownego, PKN ORLEN współpracuje ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzikich Zwierząt „SOKÓŁ” i Fundacją Stowarzyszenia „SOKÓŁ”, z którymi działa na rzecz ochrony tego gatunku.
– W tym roku mamy pełen lęg, czyli cztery jaja – mówi Renata Karaszewska z Biura Ochrony Środowiska PKN ORLEN, z którą rozmawialiśmy w połowie kwietnia. – Myślę, że pod koniec kwietnia powinno zacząć się klucie – dodaje.
I faktycznie, kiedy dziesięć dni później podglądaliśmy gniazdo sokołów na żywo, dwa pisklaki już się wykluły, a sokolica wysiadywała jeszcze dwa jaja.
Jak zapowiada Renata Karaszewska, w tym roku również ogłaszany będzie konkurs, w którym wybierane będą imiona pisklętom sokoła wędrownego.
– Już teraz zapraszam wszystkich do wymyślania imion, czy to związanych z zakładem produkcyjnym, czy może z zachowaniem młodych sokołów już po wykluciu – zachęca nasza rozmówczyni.

Konkurs wystartuje 27 kwietnia br., a organizowany jest przez Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt SOKÓŁ. Od 27 kwietnia do 4 maja na stronie www.peregrinus.pl w zakładce konkursy w odpowiednim formularzu należy zgłosić własne propozycje imion męskich i żeńskich. Imiona nadawane pisklętom nie mogą się powtarzać, dlatego warto najpierw zajrzeć do wykazu zwycięskich imion, które otrzymały sokoły wyklute do tej pory w monitorowanych w Polsce gniazdach. W drugim etapie konkursu odbędzie się głosowanie internautów on-line na najlepsze imię dla naszych sokołów.
Płockie sokoły będą, podobnie jak ich starsze rodzeństwo, zaobrączkowane jeszcze przed opuszczeniem rodzinnego gniazda. Młodym sokołom zakładane są obrączki ornitologiczne koloru żółtego, przewidziane dla ptaków z lęgów na terenach miejskich/zabudowanych oraz obserwacyjne koloru niebieskiego z dużymi literami i cyframi, dzięki czemu można je odczytać na odległość przy użyciu sprzętu optycznego. Od kilku lat jedno z piskląt wyklutych w danym roku otrzymuje także nadajnik satelitarny, dzięki któremu można jeszcze dokładniej śledzić jego dalsze losy. Na przykład Naftka w 2022 roku po zwiedzaniu dużych miast (Wrocław, Gliwice, Częstochowa), odwiedziła też swoje rodzinne strony (Płock) oraz „wpadła z wizytą” do swoich kuzynów do Warszawy. Odwiedziła również naszych sąsiadów: Rosję (Królewiec), Litwę, Białoruś, Ukrainę i Czechy.