W poniedziałkowe popołudnie Płock i okolice nawiedziła śnieżyca. Padający intensywnie śnieg z deszczem i grad spowodował nieomal komunikacyjny paraliż.
14 stycznia po godz. 15 nad Płockiem przeszła śnieżyca. Drogi momentalnie stały się śliskie, a pojazdy, co zaobserwowaliśmy z autopsji, ślizgały się na nawierzchni, pomimo zimowych opon. Zdarzało się, że samochód zarzucało bokiem. Nic dziwnego, że miasto wkrótce zakorkowało się.
– Nie wiecie co się dzieje na starym moście? Korek od strony Radziwia… – napisała do nas pani Katarzyna.
– Nie ma ruchu autobusów Komunikacji Miejskiej na Winiary i z Winiar, ponieważ boją się zjechać – to z kolei pan Adam, który wysłał nam filmy i zdjęcia.
– Gdzie są nasze służby drogowe! – denerwuje się nasz czytelnik. – Na ulicach lód. Autobus Komunikacji Miejskiej linia A stoi bokiem w pasie zieleni na wysokości przystanku Piaska – przekazuje kolejną informację.
– Zjazd z Imielnicy do Borowiczek jest bardzo śliski. Autobusy kończą kurs przy cmentarzu. W połowie zjazdu stoi TIR. Pasażerowie schodzą na piechotę. Pod górę też nie każdy jest w stanie pojechać – informuje pan Robert.
Nie lepiej dzieje się na drogach powiatu płockiego. – Jeśli ktoś wybiera się do Bielska, niech jedzie przez Zągoty – doradza pani Kasia. – W Bielsku przed CPN na zakręcie leży w poprzek tir. Droga jest nieprzejezdna już godzinę – wyjaśnia.
– Droga Sierpc-Płock to tragedia! Lodowisko na drodze – ostrzega z kolei czytelniczka, która jedzie (bardzo powoli) tą trasą.
Apelujemy do wszystkich kierowców o ostrożność na drodze!

