Wszyscy wiemy, że między kierowcami a rowerzystami panują raczej chłodne relacje. Kierowcy denerwują się, kiedy rowerzyści nie jeżdżą po wyznaczonych ścieżkach rowerowych, nie sygnalizują zamiaru wykonania manewru. Kierowcy z kolei również popełniają kilka grzechów względem rowerzystów. Najczęstszym jest chyba wymuszanie pierwszeństwa czy "spychanie" z drogi.
Właśnie z tego powodu Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, chce wprowadzić obowiązkową kartę rowerową dla dorosłych, którzy nie posiadają prawa jazdy, o czym poinformował "Dziennik Gazeta Prawna". Minister podkreśla, że pomysł z obowiązkową kartą rowerową powstał z troski o bezpieczeństwo rowerzystów.
Popatrzmy więc, co dzieje się na drogach Płocka i okolic. Co jakiś czas policjanci z płockiej drogówki prowadzą na naszych drogach akcję pod nazwą Niechronieni Uczestnicy Ruchu Drogowego. Ma ona na celu ochronę nie tylko pieszych, ale także rowerzystów.
- Podczas ostatnich działań, na początku marca, spośród 238 wykroczeń jedynie 5 popełnili rowerzyści - mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. Funkcjonariusz podkreśla jednak, że teraz pogoda bardziej zachęca do korzystania z rowerów i liczba ta z pewnością będzie wzrastać.
Jakie są zatem najczęstsze grzechy płockich rowerzystów?
- Najczęstsze wykroczenia to przejeżdżanie na rowerach po przejściu dla pieszych czy jazda rowerem po chodniku - mówi Piasek.
Egzaminy na kartę rowerową mieliby przeprowadzać, tak jak dawniej, policjanci z drogówki. Zatrzymanie rowerzysty bez dokumentu byłoby traktowane jako wykroczenie.
O opinię na temat tego projektu zapytaliśmy również wśród najbardziej zainteresowanych, czyli rowerzystów.
- Obawiam się, że wprowadzenie kolejnych nakazów i obowiązków na niewiele się zda. Może to zniechęcić ludzi - mówi Katarzyna Pakulska, która trenuje kolarstwo i jest zawodniczką TRW Cloudware Team.
Od rowerzystów na płockich ścieżkach rowerowych usłyszeliśmy, że może to cofnąć tendencję do poruszania się rowerem po drogach. - Przecież tak wiele mówi się o zatruciu środowiska, czy państwo nie powinno ułatwiać poruszania się ekologicznymi środkami transportu? - pytał nas retorycznie jeden z napotkanych rowerzystów.
W tym sezonie zapewne pojeździmy jeszcze bez obowiązkowej karty rowerowej w kieszeni. Ale za rok? Kto wie. Chyba, że ministerstwo wpadnie na inny pomysł, by chronić rowerzystów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz