Napad na płockiego taksówkarza. Napastnik groził mu pozbawieniem życia

Jak przekazała nam czytelniczka, 2 marca około godziny 18.30 doszło do napaści rozbójniczej na kierowcę taxi jednej z płockich korporacji. Napad miał miejsce przy ul. Kostrogaj, w pobliżu cmentarza.

Reklama

Z informacji, jakie pozyskaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku wynika, że tego wieczoru dwóch mężczyzn zamówiło przejazd taksówką. W trakcie jazdy jeden z mężczyzn wysiadł, natomiast podróż kontynuował młodszy z mężczyzn.

– Płocczanin, 25-letni mężczyzna, poprosił by taksówkarz zatrzymał się na jednej z płockich ulic, na obrzeżu miasta. Po zatrzymaniu pojazdu, 25-latek, używając wobec taksówkarza przemocy, doprowadził go do stanu bezbronności, groził mu pozbawieniem życia i zażądał wydania pieniędzy – relacjonuje mł. asp. Marta Lewandowska.

Kierowca taksówki, 53-letni mężczyzna, w obawie o własne życie, przekazał napastnikowi kilkaset złotych. Młody mężczyzna wówczas uciekł.

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu, gdy otrzymali zgłoszenie o napadzie, ruszyli do poszukiwań. Już w ciągu dwóch godzin od zdarzenia ustalili i zatrzymali sprawcę.

– 25-latek nie spodziewał się wizyty policjantów w swoim domu. Jak się okazało, był już wcześniej karany, m.in. za przestępstwa przeciwko mieniu. W środę został przesłuchany w płockiej prokuraturze, a w czwartek rano został doprowadzony przed sąd, który zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres dwóch miesięcy – wyjaśnia mł. asp. Marta Lewandowska.

Za rozbój grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat.

Zaznaczmy jednak, że w tym przypadku sytuacja dotyczyła kierowcy, który jako jeden z nielicznych nie posiada komunikatora alarmowego. Jak wyjaśnia nasz czytelnik, taksówkarz, użycie tego komunikatora zobowiązuje wszystkich akurat dostępnych taksówkarzy do odrzucenia pracy i jak najszybszego dojechania na miejsce zdarzenia, aby wspomóc kolegę w sytuacji kryzysowej.