W miniony weekend doszło do tragicznego zdarzenia – podczas wyprzedzania w niedozwolonym miejscu, kierowca bez prawa jazdy zderzył się z autem osobowym. Zabił człowieka. To tragiczny, ale nie jedyny przykład bezmyślności kierowców.
Jak przypomina płocka policja, nocne przymrozki, opadająca mgła lub padający drobny deszcz, a do tego ograniczona widoczność sprawiają, że warunki do podróżowania nie są najlepsze.
– Kierowcy w okresie jesienno-zimowym powinni szczególnie dbać o bezpieczeństwo swoje, swoich pasażerów i innych użytkowników drogi. Jazda z niebezpieczną prędkością lub pod wpływem alkoholu, to skrajna nieodpowiedzialność i bezmyślność – podkreśla Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Co prawda, na kilka dni mróz odpuści, ale za tydzień znów powrócą minusowe temperatury. Oznacza to, że wierzchnia warstwa ziemi zamarznie, a na drogach zrobi się ponownie ślisko. – Kierowcy zatem muszą zmienić styl jazdy, muszą również mentalnie przestawić się na sezon zimowy – ostrzega Krzysztof Piasek.
Tłumaczy, że śliska jezdnia to dłuższa droga hamowania, dlatego też należy prowadzić samochód z prędkością, która pozwoli na prawidłowe wykonywanie manewrów w przypadku wystąpienia nieprzewidzianych sytuacji na drodze, a przynajmniej pozwoli na ograniczenie negatywnych skutków zdarzenia – jeżeli do takiego dojdzie.
– Szczytem bezmyślności i nieodpowiedzialności jest prowadzenie samochodu lub innego pojazdu w stanie nietrzeźwym. Niesprzyjające warunki atmosferyczne i spowolnione reakcje kierowcy spowodowane działaniem na jego organizm alkoholu, to „piorunująca mieszanka” czynników, które mogą doprowadzić do tragedii na drodze – zaznacza rzecznik prasowy płockiej policji.
Dlatego płoccy policjanci ponownie apelują do wszystkich użytkowników dróg – zarówno kierowców jak i pieszych, aby korzystali z drogi w sposób odpowiedzialny i przestrzegali obowiązujących przepisów ruchu drogowego.
– Kierowcy muszą również zdecydowanie zwolnić w tym trudnym okresie, gdyż zdarzenia drogowe, których przyczyną jest niebezpieczną prędkość, w większości przypadków kończą się śmiercią uczestnika lub uczestników zdarzeń – mówi Krzysztof Piasek. – Warto o tym pomyśleć zanim dojdzie do zdarzenia. Po zdarzeniu jest już tylko odpowiedzialność karna i ta dręcząca myśl: „…może gdybym jechał/a wolniej, to ten człowiek nadal by żył” – podsumowuje rzecznik.
Tragiczny finał wyprzedzania w miejscu niedozwolonym. Nie żyje kierowca