REKLAMA

REKLAMA

Mój syn urodził się i zmarł w szpitalnej toalecie…

REKLAMA

Zbliża się 15 października – dla niektórych to kolejny, zwykły dzień. Jednak dla wielu rodziców to wyjątkowa data – Dzień Dziecka Utraconego. Smutne święto, które przypomina im o stracie dziecka. W Płocku dzień wcześniej, 14 października, już po raz kolejny odbędzie się pogrzeb dzieci zmarłych przed narodzeniem…

Chwila, w której dowiadują się o ciąży jest dla wielu par najszczęśliwszą w życiu. Wspólnie stworzyli najwspanialsze dzieło świata – nowego człowieka. Czasem jednak podróż przez rozwój tej maleńkiej istotki nie kończy się pozytywnie… Tak było w przypadku naszej czytelniczki, od której otrzymaliśmy ten niezmiernie ważny list.

Przeczytajrównież

– Długo zastanawiałam się, czy napisać tę wiadomość do redakcji. Myślę jednak, że jest wiele matek takich, jak ja. Paradoksalnie jestem matką bezdzietną. Trzy lata temu byłam najszczęśliwszą kobietą na ziemi, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Do 14. tygodnia było wszystko w porządku, niestety, na kolejnej wizycie kontrolnej dowiedziałam się, że serduszko mojego dziecka już nie bije… Szok, niedowierzanie, leki, kroplówki. O 9 rano miałam wizytę u lekarza, niecałe 12 godzin później mój syn przyszedł na świat w szpitalnej toalecie. Tu znowu paradoks, urodził się i umarł… Rozsypałam się na milion kawałeczków – opisuje młoda kobieta.

Jak tłumaczy, wspólnie z mężem podjęli decyzję, że ich synek będzie pochowany wspólnie z innymi „aniołkami”.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Nasz synek miałby już trzy lata, dla nas to anielskie przedszkole. Chodzimy zapalić świeczkę dla naszego dziecka i innych, którym nie było dane być szczęściem rodziców. To, że znajdują się razem w bezimiennej mogile, nie znaczy, że rodzice ich nie kochali. Nie oceniajcie tych rodziców, którzy wybrali taką formę pochówku. Dla każdego z nich to osobista tragedia, która zmieniła życie już na zawsze. Rodzice aniołków, pamiętajcie, że od naszych dzieci dzieli nas tylko czas… – pisze mama dziecka utraconego.

Warto pamiętać, że rodzice dziecka zmarłego w wyniku poronienia mają prawo pochować je, niezależnie od tego, na jakim etapie ciąży zmarło, gdyż zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia: „Za zwłoki uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciąży”.




Jak czytamy na stratadziecka.pl, stronie przeznaczonej dla rodziców dzieci utraconych, jeżeli możliwe jest określenie płci dziecka, szpital wystawienia Kartę Martwego Urodzenia, na podstawie której rodzice mogą zarejestrowanie dziecko w USC, uzyskać zasiłek pogrzebowy, a mamie przysługuje urlop macierzyński (8 tygodni licząc od dnia porodu).

We wczesnej ciąży ustalenie płci jest możliwe poprzez badania genetyczne płci, których koszt najczęściej ponoszą rodzice. Żeby pochować dziecko, nie trzeba ich jednak wykonywać. Szpital wystawia wówczas Kartę Zgonu, która jest dokumentem potrzebnym do załatwienia formalności na cmentarzu i w Kościele. W takim wypadku nie przysługuje jednak zasiłek pogrzebowy i urlop macierzyński.

W przypadku poronienia (martwy poród) w domu, zgłoszenie do USC powinien wystawić lekarz, położna lub szpital, do którego kobieta zgłosiła się po poronieniu (porodzie).

W Płocku 14 października o godz. 17 odbędzie się „Pochówek dzieci zmarłych przed narodzeniem”. Szczegółowe informacje można uzyskać w Diecezji Płockiej.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU