Na oficjalnej stronie festiwalu Reggaeland pojawił się baner zapowiadający przyszłoroczną edycję imprezy. Nowym dyrektorem artystycznym został Maleo, czyli Dariusz Malejonek. Problem w tym, że dotychczasowego dyrektora festiwalu podobno nikt o tym fakcie nie powiadomił…
Wczoraj na profilu Maleo Reggae Rockers pojawiła się informacja: „Miło nam powiadomić Was, że Maleo został dyrektorem artystycznym festiwalu Reggaeland!”. Również na oficjalnej stronie Reggaelandu pojawił się baner z podobną informacją. Tymczasem Grzegorz Żaglewski, dotychczasowy dyrektor artystyczny festiwalu, był bardzo zaskoczony tą informacją.
– Pojawiła się w sieci (nie na fan page’u festiwalu) prawdopodobnie oficjalna wiadomość, dotycząca Reggaeland Płock 2015. Moje miejsce zajął Darek Malejonek. Życzę mu powodzenia, bo dobro i sukces festiwalu zawsze będą dla mnie ważne. Szkoda jedynie, że dopiero dziś zaglądając na stronę Maleo Reggae Rockers dowiedziałem się, że nie jestem już dyrektorem artystycznym Reggaelandu. Do dziś nikt mnie o tym nie poinformował ani drogą oficjalną ani pantoflową. Nie powiem, żebym był zaskoczony, bo brak klasy, tchórzostwo i niedżentelmeńskie zagrywki przedstawicieli Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki nie są mi obce, jestem raczej mocno zniesmaczony. Po ośmiu udanych latach Reggaelandu, którego jestem pomysłodawcą i tworzyłem go od podstaw, „czerwona władza” panosząca się w POKiS-ie (dla której jestem niewygodny, bo wiadome w Płocku jest, że komuchów nie trawię), wykorzystała przedwyborczą gorączkę i bez wiedzy Prezydenta pozbyła się mnie bez słowa. Pasowałoby chociaż „s…j”, ale do tego trzeba mieć jaja – napisał w emocjonalnym poście na swoim profilu.
[pullquote]Moje miejsce zajął Darek Malejonek. Życzę mu powodzenia, bo dobro i sukces festiwalu zawsze będą dla mnie ważne. Szkoda jedynie, że dopiero dziś zaglądając na stronę Maleo Reggae Rockers dowiedziałem się, że nie jestem już dyrektorem artystycznym Reggaelandu – Grzegorz Żaglewski[/pullquote]
Komentarze pod wpisem również nie były przychylne tej zmianie. – Dla mnie nic nowego. W roku 2005, kiedy była pierwsza edycja Hiphop Festiwal, ogarniałem wolontariuszy. Umówiłem się na konkretną kwotę. Oczywiście nic nie podpisałem, bo ufałem s….Po festiwalu pokazano mi drzwi, kiedy upomniałem się o kasę – pisze J. – Tego można było się spodziewać… „Płock wrażeń moc ” to wrażeń dostarcza… dziękujemy za taki festiwal i za prace przy nim! Ogromny szacunek. Boję się tylko, że bez żagla ten statek dalej nie popłynie… – to kolejny komentarz.
Nas szczególnie zainteresowała kolejna wypowiedź: – Jak wiadomo, to nie pierwsza taka sytuacja… Kto pamięta akcję z Cover Festiwal ten wie, że takie praktyki są normą. Co zostało po Płock Cover Festiwal… każdy wie. Szkoda Żagiel i przykra to wiadomość, że zostałeś tak potraktowany. Szkoda tylko, że w ten sposób, zupełnie bez klasy.
Co autor miał na myśli? Do nas również dotarły informacje o tym, że organizatorzy i pomysłodawcy Płock Cover Festiwal zostali najpierw odsunięci od organizacji, a potem festiwal upadł. Być może warto wrócić do tej sprawy…
[pullquote]Kto pamięta akcję z Cover Festiwal ten wie, że takie praktyki są normą. Co zostało po Płock Cover Festiwal… każdy wie…[/pullquote]
Tymczasem POKiS wydał oświadczenie w sprawie wpisu Grzegorza Żaglewskiego. – Mając na względzie dobre imię festiwalu Reggaeland i jego przyszłość, nie możemy nie odnieść się do wpisu Grzegorza Żaglewskiego, który umieścił na portalu społecznościowym informacje, komentując fakt, że Darek Malejonek został dyrektorem artystycznym festiwalu Reggaeland – czytamy na stronie festiwalu. Według POKiS-u, komentarz byłego już dyrektora artystycznego zawiera nieprawdziwe sformułowania.
– Nieprawdą jest, że Grzegorz Żaglewski nie wiedział o tym, że Darek Malejonek będzie dyrektorem artystycznym festiwalu. Od lipca dyrektor POKiS-u próbował umówić się na spotkanie z Grzegorzem Żaglewskim, który nie znalazł na to czasu. We wrześniu podczas rozmowy telefonicznej poinformował go o wyborze Darka Malejonka na dyrektora artystycznego festiwalu – twierdzi POKiS.
A jak uzasadnia tę decyzję? – Festiwal Reggaeland, jak każdy projekt kulturalny jest poddawany analizie (ewaluacji). Każdego roku cieszymy się z naszych sukcesów, ale dostrzegamy również rzeczy, które należy skorygować. Festiwal nie może tylko trwać. Musi się rozwijać, nabierać charakteru. Potrzebne są nowe pomysły, nowe projekty, nowe cele, etc. Darek Malejonek był w tym roku Ambasadorem Reggaelandu i w tej roli sprawdził się doskonale. Kipiał pomysłami. Był ogromnym wsparciem zarówno pod względem merytorycznym jak i promocyjnym. Uznaliśmy, że może wnieść jeszcze więcej. Grzegorz Żaglewski pisze, że jest „zniesmaczony”. My zaś, ludzie tworzący, od lat (wielu od samego początku), festiwal Reggaeland, czujemy się oszukani i skrzywdzeni – czytamy w oświadczeniu.
[pullquote]- Nieprawdą jest, że Grzegorz Żaglewski nie wiedział o tym, że Darek Malejonek będzie dyrektorem artystycznym festiwalu. Od lipca dyrektor POKiS-u próbował umówić się na spotkanie z Grzegorzem Żaglewskim, który nie znalazł na to czasu. We wrześniu podczas rozmowy telefonicznej poinformował go o wyborze Darka Malejonka na dyrektora artystycznego festiwalu – POKiS[/pullquote]
Według dyrekcji i pracowników POKiS-u, podpisanych pod oświadczeniem, nie negują wkładu Grzegorza Żaglewskiego w festiwal, ale nad koncepcją i realizacją Reggaelandu pracowała grupa ludzi, z których część do tej pory pracuje w POKiSie, tworząc każdą kolejną edycją festiwalu i realizując również własne pomysły. – Kto kiedykolwiek organizował imprezę o charakterze masowym wie, że festiwal to wysiłek kolektywny, choć w przypadku Reggaelandu Grzegorz Żaglewski przez trzy ostatnie edycje był jego twarzą. Tym smutniej patrzeć na to, co robi teraz – stwierdza POKiS.
Co na to były dyrektor? – Nie będę tolerował kłamstw! – oświadczył popularny Żagiel. – Wczoraj byłem zaskoczony, dzisiaj, po publikacji oświadczenia POKiS-u jestem po prostu oburzony, nie wiem nawet jak to skomentować – dodał. Grzegorz Żaglewski potwierdza, że nikt go o zwolnieniu z funkcji dyrektora artystycznego Reggaelandu nie poinformował, a jedyna rozmowa, jaką miał odbyć w tej sprawie, dotyczyła podsumowania tegorocznej edycji festiwalu. – Dyrektor Wiśniewski był zadowolony z tej edycji, mówił jak świetnie było to zorganizowane. Sytuacja powtarza się, już rok temu próbowano mnie odsunąć od organizowania festiwalu – zdradza Żagiel. – Poinformowano kłamliwie prezydenta Płocka o pewnych rzeczach, które nie miały miejsca. Wówczas te rzeczy zostały zweryfikowane, dwie osoby odsunięto od organizacji Reggaelandu, a ja pozostałem dyrektorem artystycznym. Być może termin odsunięcia mnie w tym roku nie jest przypadkowy. W czasie kampanii wyborczej prezydent nie ma czasu zajmować się drobiazgami – przypuszcza.
Zapytaliśmy Grzegorza Żaglewskiego, czy we wrześniu otrzymał telefonicznie informację od dyrektora POKiS-u o planowanym zwolnieniu go z pełnionej funkcji. – Jeszcze raz potwierdzam, że nikt nie przekazał mi takiej decyzji. Chodziły co prawda jakieś plotki w środowisku reggae, ale sądziłem, że specjalnie ktoś tak podburza. Do wszystkich zarzutów POKiS-u odniosę się w oświadczeniu. Wtedy wszystko będzie jasne – oświadczył.
– Najbardziej zabolało mnie to, że zarzucono mi nieszanowanie pracowników POKiS, z którymi współpracowałem przy Reggaelandzie – wyjaśnił były dyrektor. – Nigdy nie poruszałem tych tematów w odniesieniu do pracowników, nigdy też nie twierdziłem, że tylko moje pomysły były realizowane – mówił z żalem. – Jeśli natomiast POKiS jako uzasadnienie podaje brak mojej kreatywności, co jest niepoważne, bo wiele moich pomysłów było realizowanych, to proponuję znaleźć pieniądze od sponsora strategicznego, a nie ciągle liczyć na dobrą wolę prezydenta i rady miasta – stwierdził.
– Życzę Maleo sukcesu. Mam nadzieję, że festiwal będzie nadal organizowany i nie zniknie z płockiego kalendarza imprez. Tak, jak to już raz miało miejsce – podsumował Żagiel.