W Płocku przy ul. Parowej przechodzień znalazł martwego psa. Zwierzę leżało w worku. Policja wszczęła dochodzenie.
Zgłoszenie do dyżurnego Straży Miejskiej w Płocku wpłynęło 9 maja około godz. 12.30.
– Do dyżurnego straży miejskiej zadzwonił mężczyzna informując, że w Płocku przy ul. Parowej prawdopodobnie w worku leży martwy pies – mówi Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa płockiej straży miejskiej. – Dyżurny wysłał na miejsce patrol. Strażnicy potwierdzili zgłoszenie – wyjaśnia rzecznik.
Straż miejska o fakcie powiadomiła policję. Jak się okazało, pies nie miał czipa, jednak policja wszczęła dochodzenie w celu ustalenia właściciela zwierzęcia.
Przypomnijmy, że zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt: „Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów (…) podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Dodatkowo, sąd może orzec tytułem środka karnego zakaz posiadania wszelkich zwierząt albo określonej kategorii zwierząt, w przypadku skazania za ww. przestępstwo.
Dotychczas najwyższy wyrok za zabicie psa – 4,5 roku więzienia – polski sąd orzekł w grudniu ubiegłego roku. Skazany mężczyzna przez kilka godzin bił psa, kopał, deptał, trzymał na smyczy na plecach jak worek, podduszając go, a na koniec zadał mu dwa ciosy nożem. Wyrokiem sądu, skazany miał również zapłacić 6 tys. zł na organizacje, zajmujące się ochroną praw zwierząt, otrzymał też zakaz posiadania zwierząt przez 15 lat.