W pierwszą niedzielę października piłkarki nożne Królewskich Płock zmierzyły się na wyjeździe z drużyną FK Jantar Ostrołęka. Zadanie było wyjątkowo trudne, gdyż Jantar jest drużyną, która wypadła z II ligi.
7 października pierwszy raz w historii występów w III Lidze Mazowieckiej Kobiet piłkarki Królewskich udały się do Ostrołęki. Na miejscu czekał na nie pojedynek ze spadkowiczem z II ligi, FK Jantar Ostrołęka. Wiadome więc było, że płocczanki będą musiały rozegrać bardzo dobre spotkanie, aby wrócić do domu ze zdobyczą punktową.
Królewskie przez całe spotkanie wkładały wiele wysiłku, aby podejść pod bramkę przeciwnika, natomiast miejscowe nie miały z tym żadnego problemu. Już w pierwszym kwadransie gry Jantar mógł prowadzić dwoma bramkami. Szczęście jednak było po stronie płocczanek.
Niestety, drużyna z Płocka musiała sobie radzić bez odpoczywającej po drobnym zabiegu Darii Kusej i z niezbyt dobrze czującymi się skrzydłowymi, to sprawiło, że Królewskie miały poważny problem, by dokończyć jakąkolwiek akcję. Mała ilość miejsca między obrończyniami przeciwnika wymagała precyzji i dokładności w operowaniu piłką, a tej trudno było doszukiwać się w grze Królewskich. Do końca pierwszej połowy bramki nie padły.
W drugiej części spotkania zmęczenie i stres dały o sobie mocniej znać i płocczanki gubiły się, a ich gra była chaotyczna. Jednak od czasu do czasu z chaosu wyłania się coś pięknego i tak też było tym razem. Po jednym z rzutów rożnych, bramkę uderzeniem głową zdobyła Oliwia Gołębiewska. Nie podłamało to drużyny z Ostrołęki, która ruszyła do ataku.
W pewnym momencie po pojedynku jeden na jeden sędzia dopatrzył się zagrania piłki ręka w polu karnym Królewskich. Chwilę później brak zdecydowania przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego sprawił, że płocczanki przegrywały. Dwa szybkie „ciosy” w trzy minuty odwróciły losy meczu.
Niemoc Królewskich w ataku trwała także po utracie goli, i po końcowym gwizdku to drużyna Jantaru uniosła ręce w geście zwycięstwa, a spotkanie zakończyło się wynikiem: KS Jantar Ostrołęka – KS Królewscy Płock 2:1.
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Klaudia Stradomska (K), Natalia Marciniak (72′ Kinga Sławińska), Karolina Ejman, Klaudia Łyzińska, Wiktoria Wiączek, Aleksandra kujawska, Aleksandra Synowiec (66′ Weronika Szydłowska), Julia Mikołajewska, Klaudia Popowska, Oliwia Gołębiewska (60′ Natalia Borowska) + Kinga Pietrzykowska, Agnieszka Potrzebska, Wiktoria Zielińska, Aleksandra Zając
– Ten mecz był dla nas bardzo pouczający, mogłyśmy, po części, przekonać się, jak wygląda 2 liga. Fizycznie jest o wiele ciężej i jeżeli już dochodziło do sytuacji stykowych z przeciwnikiem, to miałyśmy bardzo duże problemy. Poczułyśmy też na własnej skórze, jak to jest, gdy sędzia przeszkadza w grze i była to dla nas dobra nauczka, aby kontrolować swoje emocje. Ciężko mi ocenić naszą grę, to był ciężki i wymagający mecz – opowiadała po spotkaniu Karolina Ejman.
– Pierwsze 15 minut w naszym wykonaniu było tragiczne. Liczyłyśmy się z tym, że to będzie ciężki mecz, ale żadna z nas nie spodziewała się, że Ostrołęka jest tak dobrą drużyną. Trochę zabrakło nam takiego nastawienia i zaangażowania w 100%, co odbiło się na początkowych akcjach i potem w dalszych minutach, jestem na siebie za to zła. Oddawałyśmy przeciwniczkom bardzo dużo piłek, przez co nasza gra momentami była chaotyczna, nie potrafiłyśmy złapać swojego rytmu – podsumowała Wiktoria Wiączek.