Odpowiedzialna postawa kierowcy, który jechał z Płocka w kierunku Gostynina, być może zapobiegła tragedii. Przed nim jechało auto, którego kierujący podejmował nieracjonalne działania, m.in. wyłączał światła. Okazało się, że za kierownicą siedzi pijana kobieta.
O tym zdarzeniu Komenda Powiatowa Policji w Gostyninie poinformowała w piątek, 1 października.
- Oficer dyżurny gostynińskiej komendy odebrał zgłoszenie od kierowcy jadącego z Płocka o tym, że jedzie za pojazdem, którego tor jazdy jest niepokojący. Kierujący poruszał się całą szerokością swojego pasa ruchu, w trakcie jazdy nagle wyłączył światła w pojeździe oraz robił inne niezrozumiałe rzeczy - przekazała podkom. Żaneta Kołodziejska-Basiewicz. - Widząc tę sytuację, mężczyzna od razu powiadomił policjantów, podając dokładne miejsce swojej lokalizacji, a jednocześnie jadąc dalej za tym samochodem. Po pirackiej jeździe, pojazd został zatrzymany na ulicy Kolejowej w Gostyninie - wyjaśniła.
Jak się okazało, za kierownicą peugeota siedziała 30-letnia mieszkanka gminy Gostynin, u której badanie stanu trzeźwości wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. Kobieta została przewieziona do komendy, gdzie noc spędziła w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem - grozi jej utrata uprawnień i kara pozbawienia wolności do lat 2.
0
0
0
0
0
0
0 0
Złamane serce z rozpaczy się upiła? 07:01, 03.10.2021