W tym przypadku można mówić o szczęściu – nikt nie ucierpiał podczas nieodpowiedzialnej jazdy kompletnie pijanego kierowcy w Płocku. Stało się tak dzięki policjantowi, który zatrzymał potencjalnego mordercę.
Tych słów „potencjalny morderca” używamy, niestety, zbyt wiele razy. To jednak adekwatne określenie osoby, która po spożyciu alkoholu wsiada za kierownicę pojazdu. Tak jak mężczyzna, który został zatrzymany na osiedlu Borowiczki w Płocku.
Do tej bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek, 25 lutego przed południem.
– Na jednej z ulic osiedla Borowiczki kierowca peugeota jechał zygzakiem, a nadjeżdżające z przeciwnego kierunku pojazdy musiały błyskawicznie zjeżdżać z drogi, aby uniknąć zderzenia – informuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. – Jednym z tych pojazdów podróżował, będący już po służbie, policjant z płockiej komendy Policji. Na widok zagrożenia, jakie niosła niebezpieczna jazda kierowcy peugeota, policjant natychmiast zareagował. Zawrócił i ruszył za pojazdem, którego kierowca próbował zaparkować – wyjaśnia.
Kiedy policjant podbiegł do peugeota okazało się, że za kierownicą pojazdu siedzi kompletnie pijany mężczyzna.
– Pomimo, że policjant przedstawił się i okazał legitymacje służbową, kierowca nie miał zamiaru kończyć swojej podróży, ani przekazać kluczyków policjantowi. Stał się agresywny. Szybko na miejscu pojawił się wezwany patrol Policji. Mundurowi zbadali stan trzeźwości mężczyzny. 48-latek miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu – relacjonuje mł. asp. Marta Lewandowska.
Pijany kierowca to mieszkaniec powiatu płockiego. Stracił już uprawnienia do kierowania pojazdami, ale przed nim kolejne prawne konsekwencje. Można domniemać, że tylko dzięki skutecznej reakcji policjanta nie doszło do tragedii.
Dodaj swój komentarz