Przyjęcie dokumentu, dotyczącego działalności organizacji pozarządowych było jednym z punktów obrad wtorkowej sesji rady miasta. Wątpliwości opozycji wzbudziły malejące kwoty przeznaczane na sport.
– Organizacje pozarządowe, które działają pro publico bono, wyręczając niekiedy gminę, dostają coraz mniej – oskarżała Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. – W 2011 było to 723 tysiące złotych na kulturę, teraz są już 594 tysiące. Jeśli chodzi o sport – 1,5 mln w 2009 roku, teraz jest 1,37 mln. Nie wiem, jak długo głową kręcił będzie radny Sosnowski, ale faktem jest, że dajecie mniej pieniędzy na sport – stwierdziła radna.
Michał Sosnowski wskazywał jednak, że faktycznie kwota wzrosła, gdyż radna nie wzięła pod uwagę kwoty przekazywanej z zarządzeń prezydenta. Rzeczywiście, po dodaniu 290 tysięcy przyznanych zarządzeniami Andrzeja Nowakowskiemu, otrzymujemy kwotę wyższą niż w roku poprzednim. – Odkąd ja jestem przewodniczącym Komisji Kultury, Sportu i Turystyki, kwoty przekazywane na sport amatorski są i będą nadal zwiększane i osobiście tego pilnuję – napisał na swoim profilu radny.
Kwoty przeznaczane na organizacje pozarządowe krytykował Paweł Stefański, który nazwał III sektor „szarańczą, która obsiadła miasto i jest tylko po to, żeby brać”. Spotkało się to ze zdecydowaną ripostą niektórych radnych.
– Samorząd stara się współpracować z organizacjami pozarządowymi, które działają w zakresie turystyki, kultury czy sportu. Wspieramy i będziemy wspierać te organizacje. Ten głos świadczy o niezrozumieniu tej idei – mówił Andrzej Nowakowski.
O idei i roli wolontariatu mówiła też Daria Domosławska, która wskazywała, że wolontariusze są niezwykle potrzebni i to dzięki nim w naszym mieście jest dużo ciekawych inicjatyw. – Organizacje pozarządowe działają w każdej dziedzinie naszego życia. Wspierają instytucje publiczne, dają uśmiech. Najważniejsi w nich są ludzie, którzy mimo swoich obowiązków zawodowych, poświęcają czas. Zaangażowanie wolontariuszy jest niezbędne. Organizacje pozarządowe pomnażają majątek otrzymany od miasta, choć niektórym pewnie się to nie podoba – ripostowała radna.
Krytyka organizacji pozarządowych nie spodobała się też Bogusławowi Osieckiemu ze Stowarzyszenia Przyjaciół Radziwia, który jednak wrzucił kamyczek do ogródka prezydenta Nowakowskiego. – Mamy zastrzeżenie co do współpracy z miastem. Dlaczego Ratusz nie chce współpracy z nami ws. Inwestycji miejskich? – pytał. Nie podobało mu się, że urząd miasta współpracuje jedynie z radami osiedli.
Dokument dotyczący organizacji pozarządowych możecie znaleźć tutaj.