O tym, że aligatorzyca Marta, mieszkanka płockiego ogrodu zoologicznego, wystąpiła w filmie, wie zapewne sporo osób. Ale ile z nich widziało film z udziałem Marty? Teraz będzie ku temu okazja – podczas Filmowego Płocka „Hydrozagadka” zostanie wyświetlona na terenie zoo.
Filmowy Płock to projekt, który od trzech lat organizuje Kino za Rogiem, we współpracy z Płocką Lokalną Organizacją Turystyczną.
– Opowiadamy o filmach, które powstały w Płocku na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat – mówi Radosław Łabarzewski. – Są wśród nich fabuły i dokumenty takich twórców, jak: M. Kaniewska, K. Kieślowski, J. Skolimowski, J. Morgenstern czy H. Kluba. Są wśród nich dzieła wybitne, dzieła kultowe, są i te, o których szybko zapomniano z różnych przyczyn – wyjaśnia.
W trakcie realizacji projektu, organizatorzy przypominają te produkcje podczas pokazów kinowych i plenerowych, ale i oprowadzają uczestników po miejscach, w których powstawały. Opowiadają również jak filmy powstawały, jak wyglądał wtedy Płock, jakimi wydarzeniami żyła wtedy Polska, z czym mierzyli się twórcy filmowy w PRL czy jak zmieniało się miasto.
– Z czasem doszliśmy do wniosku, że nasze opowieści układają się w większą całość. Z jednej strony, to opowieść o zmaganiach twórców filmowych, opowieść o tym, czym był PRL, w jaki sposób twórcy doświadczali jego
opresyjności i czy „walka” z systemem zawsze była skazana na porażkę. Po pierwszych, po 1989 roku, niezbyt udanych próbach, powrotu ekip filmowych do Płocka (na co z pewnością wpłynął nieistniejący już festiwal
zawodów filmowych Cinemagic), miasto Krzywoustego znów ma dobrą passę – cieszy się Radosław Łabarzewski.
Faktycznie, w ostatnim czasie telewizja TVN realizuje w Płocku serial „Pod powierzchnią”, jeden z odcinków „Ojca Mateusza” również kręcony był w stolicy Północnego Mazowsza, kilka dni zdjęciowych ujęto w Płocku także w filmie „Zabawa, zabawa”.
Wkrótce rozpocznie się trzeci sezon Filmowego Płocka i to w bardzo nietypowym miejscu. Plenerowy pokaz filmu „Hydrozagadka” Andrzeja Kondratiuka z 1970 roku odbędzie się w płockim zoo, bo to tu właśnie mieszka „aktorka”, występująca w tej produkcji, czyli aligatorzyca Marta.
Bohaterka filmu wykluła się w 1930 roku, w nieistniejącym już ogrodzie Reptile Jungle w Slidell w stanie Luizjana (USA) jako aligator kalifornijski. Do płockiego zoo przybyła 19 sierpnia 1960 rok razem z samcem Pedro. Oboje trafili do Płocka, dzięki inż. Tadeuszowi Wągrowskiemu – Polakowi mieszkającemu na stałe w USA. Inżynier Wągrowski odpowiedział na „Akcję Krokodyl”. Polegała ona na wysyłce książek od mieszkańców Płocka dla Polonii argentyńskiej w zamian za zwierzęta dla płockiego zoo.
Pokaz zaplanowano na 19 lipca 2019 o godz. 21. Organizatorzy przygotowali kilkadziesiąt leżaków, ale zachęcają też do wzięcia ze sobą własnych koców, mat, materaców. Przed seansem odbędzie się dyskusja o filmie i Filmowym Płocku, uczestnicy poznają dalsze plany akcji. Podczas seansu do wygrania będą bilety na dowolny film w NoveKino Przedwiośnie, a także kolacja dla dwojga w Hotelu Herman Płock. Wstęp na wydarzenie jest wolny.
PetroNews jest patronem medialnym wydarzenia.
Znakomity pomysł.
Na trupach, teraz z kolei Kino Barei a aligatorzyca SAMA PODREPTAŁA DO ZOO. TAKA BYŁA PRZEBIEGŁA ?
A NIE BYŁO CZASEM DYREKTORA TADEUSZA TAWORSKIEGO? JESZCZE NIE UMARŁ A JUŻ UTRĄCONY JAK WOJEWODA PŁOCKI?
JEDNAK KANALIE NIE MAJĄ WYRZUTÓW SUMIENIA ANI SKRUCHY I NAPRAWY KRZYWD.
NIE BYŁO MIEJSC STRACEŃ ANI CMENTARZA Z KILKU WIEKÓW?
DLACZEGO NIE ROBICIE POGRZEBU?