O pożarze autobusu poinformował nas w czwartkowy poranek czytelnik. Akcję podjęła straż pożarna, nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło 9 lipca około godz. 10.30 zaraz za rondem turbinowym na ulicy Dobrzyńskiej. Kierowca autobusu komunikacji miejskiej zauważył, że z tyłu pojazdu wydobywa się dym. Zatrzymał się, wyjął gaśnicę i zaczął schładzać tył autobusu. Jeden z pasażerów wezwał w tym czasie straż pożarną.
– Okazało się, że było to tylko zadymienie, spowodowane kapaniem oleju na tłumik – wyjaśnia Anna Kicińska, rzecznika Komunikacji Miejskiej w Płocku. – Nie było tam ognia, interwencja straży pożarnej właściwie nie była potrzebna, ale dobrze, że podjęto tak szybką akcję – dodaje.
„Gaszenie” wyglądało dość widowiskowo, jednak cała sytuacja nie zagrażała pasażerom.