We wtorek około południa doszło do zdarzenia w miejscowości Dziewanowo (gm. Drobin). Kierująca samochodem osobowym chciała ominąć psa, w wyniku czego wpadł do przydrożnego rowu.
O zdarzeniu, do którego doszło 15 czerwca br. około godz. 11.50, poinformowała Ochotnicza Straż Pożarna w Drobinie. Zgodnie z informacjami strażaków, w Dziewanowie (gm. Drobin) doszło do kolizji.
Poprosiliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku o szczegóły tego zdarzenia.
– Kierująca pojazdem marki Peugeot, aby uniknąć potrącenia owczarka, który nagle wybiegł z posesji na drogę, zjechała gwałtownie na pobocze, uszkadzając elementy karoserii pojazdu – wyjaśnia mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Na szczęście 26-letnia kobieta nie odniosła obrażeń. Policjanci ustalili już właściciela czworonoga, w tej sprawie prowadzone będą dalsze czynności.
Rozumiem, że właściciel psa dostał mandat najwyższy z możliwych i dobrowolnie zapłaci za naprawę auta, bo jak dobrowolnie nie zapłaci, to dojdą mu jeszcze koszty sądowe. Na 100 procent ma sprawę przegraną.
Sorry, pisałem pod wpływem alkoholu. W rzeczywistości jestem dużo głupszy, ale się z tym nie afiszuje.
Wszystkie kundle należy przejechać.
Czyli idąc tym tokiem myślenia, w przypadku małego dziecka tak samo postępować?
Odróżniasz dziecko od zwierzaka czy nie?
droga to nie wybieg dla psa i nie plac zabaw dla małych dzieci. wbij to sobie do głowy wreszcie. samochody nie będą fruwać bo patologia nie pilnuje swoich dzieci i zwierząt
Wsyscy kierowcy uwazajcie, bo po drodze biega mój bombelek i piesecek
Właściciela psa pociągnąć do odpowiedzialności.
Powinien iść siedzieć tak jakby to on spowodował ten wypadek.
Pierwsza zasada: nie omijać psa/kota/kury/innego małego zwierzaka, które wyskoczy na drogę. Samemu można przez to zginąć, np. wpadając w poślizg i na pobocze. Próbę ominięcia można podjąć co najwyżej w przypadku łosia, bo to kawał bydlaka i zderzenie to kasacja samochodu.