Czy sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu Kilińskiego z Jachowicza nie działa tak, jak powinna? Tak sugeruje nasz czytelnik, który zauważa, że jej działanie w godzinach szczytu generuje korki. Urząd miasta zaprzecza: zmiany spowodują kolizję.
Na naszą skrzynkę mailową wpłynęła prośba o interwencję. Nasz czytelnik dostrzegł problem na jednym ze skrzyżowań w Płocku. Mowa konkretnie o sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Kilińskiego z Jachowicza. Czytelnik wytknął kilka – jego zdaniem nierozsądnych – rozwiązań tam zastosowanych.
– W godzinach szczytu robi się tam konkretny bałagan – pisze w korespondencji do nas. – To wszystko przez to, że światło zielone nie zmienia się równocześnie dla jadących na wprost i skręcających w prawo. W efekcie, zanim autobus KM się przebije na właściwy pas do jazdy na wprost, dochodzi do scen dantejskich – kontynuuje.
Z obserwacji czytelnika wynika, że mała zmiana mogłaby być ogromnym ułatwieniem dla kierowców. – Z tego co zauważyłem, wydłużenie zielonego dla skręcających w prawo nie koliduje z niczym – zapewnia pan Daniel. – To byłoby duże usprawnienie ruchu – stwierdza.
Propozycje naszego czytelnika przekazaliśmy do magistratu. Poprosiliśmy też o komentarz w tej sprawie. Czy według urzędu miasta i Miejskiego Zarządu Dróg, problem, o którym wspomina nasz czytelnik faktycznie występuje? Zdaniem urzędników – nie.
– Na skrzyżowaniu Al. Jachowicza z al. Kilińskiego funkcjonuje kierunkowa sygnalizacja świetlna wyposażona w sygnalizatory typu S3, która w sposób bezpieczny i bezkolizyjny steruje wszystkimi potokami ruch – tłumaczy w rozmowie z nami Konrad Kozłowski z Zespołu ds. Współpracy z Mediami Urzędu Miasta Płocka. – Steruje ona zarówno ruchem pieszych, jak i pojazdów w obrębie tego skrzyżowania. Sygnalizacja umożliwia bezpieczne przejście pieszym, wstrzymując potok ruchu pojazdów na danym kierunku – objaśnia.
Jak tłumaczy, zmiany w tym systemie skończyłyby się tragicznie. – Zielone światło dla pojazdów oznacza wstrzymanie ruchu dla pieszych, na kierunku ruchu pojazdów – mówi Kozłowski. – Dzięki takiemu rozwiązaniu ruch odbywa się płynnie, bezpiecznie i bez kolizji. Jest także zgodny z zatwierdzonym projektem stałej organizacji ruchu. Propozycja państwa czytelnika oznaczałaby kolizję na przejściu dla pieszych w al. Kilińskiego – stwierdza.
Problem podany przez czytelnika, według urzędników, nie występuje, lub jest tak mały, że pozostaje niezauważony.

Niech kibice postawią tam swoje dziewczyny, zobaczycie jaki będzie płynny ruch :)
Proponuję jeszcze przyjrzeć się zielonej strzałce w prawo na skrzyżowaniu al. Jachowicza z ul.11listopada jadąc od Stanisławòwki. Po ostatnich zmianach jest zamontowana w ten sposób że stojąc na linii zatrzymania zupełnie zasłania ją sygnalizator i nie wiadomo czy się świeci czy nie.
Panie Kozłowski 50 metrów dalej jest przjescie dla pieszych też Zadko uczęszczane a po drugie po przejściu na stronę stacji jest tylko przejście w kierunku politechniki więc przy Stanisławów e też można przejść.
Czytelnik ma rację, taki problem w tym miejscu faktycznie istnieje.
Widuję go za każdym razem gdy tędy jadę.
Autobus wyjeżdzający z przystanku (zatoczką tego nazwać nie można)
potrzebuje dostać się od razu na pas środkowy lub, co jeszcze gorsze”
na lewy – gdy zamierza kawałek dalej skręcić w lewo w Dworcową.
Blokuje wówczas przede wszystkim pojazdy które stoją w ogonku za nim
na pasie do skrętu w prawą, a dodatkowo te z pasa środkowego i czasem z pasa lewego.
A że urzędnicy nie widzą problemu i szans na poprawę sytuacji – nihil novi…
Panie Kozłowski tam przechodzi kilka osób dziennie, samochodów setki…. Ale okej, niech będą korki na pół miasta dalej.
Albo na skrzyżowaniu Bielska Chopina