Wreszcie mieszkańcy terenów nadwiślańskich mogą odetchnąć. Poziom rzeki obniżył się poniżej stanów alarmowych, dlatego alarm przeciwpowodziowy dla Płocka został odwołany.
Jak przekazał Urząd Miasta Płocka, ze względu na stabilizację i zejście Wisły poniżej stanu alarmowego, alarm przeciwpowodziowy w Płocku został odwołany. Wciąż jednak obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.
W niedzielę, 28 lutego lodołamacze z RZGW Gdańsk wracają już do portu macierzystego w Przegalinie, natomiast pozostałe jednostki nadal operują przy stopniu Wodnym Włocławek, na którym jest otwarte 10 jazów. Dzięki temu połamana kra swobodnie spływa w dół Wisły. Dwie jednostki pracują przy jazie, natomiast w celu udrażniania rynny, 3 lodołamacze pracują na odcinku Dobrzyń-Duninów, a dwa pozostałe na odcinku Duninów-Popłacin.
– Na rzekach następuje zanik zjawisk lodowych. Zjawiska lodowe o różnym charakterze występują na Wiśle na Zbiorniku Włocławek oraz na Bugu i na Narwi. Z uwagi na przemieszczanie się wód roztopowych w zlewniach dopływów Wisły, nastąpił wzrost stanu wody w rzekach do strefy stanu wysokiego. Występują przekroczenia stanów ostrzegawczych – przekazały Wody Polskie.
Na godz. 11.30 poziom wody w Kępie Polskiej wynosił 424 cm (stan ostrzegawczy to 450, alarmowy 500), w Wyszogrodzie: 464 cm (stan ostrzegawczy to 500, alarmowy 550), a na płockim Radziwiu, na bramie przeciwpowodziowej – 222 cm (stan ostrzegawczy to 207, alarmowy 237).

Lodołamacze przebiły się przez zator w powiecie płockim. Woda zaczęła opadać
Może by się do psychologa zgłosił, mają taką mądrą panią psycholog ona na pewno mu powie że w żadnym wypadku nie wolno mu wywiadów dla telewizji udzielać no ale jako lekarz badania mu podpisze niech się nie boi
Prezydent Płocka powinien zaprosić telewizję i powiedzieć że nadzwyczajnie ponad wszelkie normy lód się ropuścił to nie jest normalne zjawisko to ekstremalne zjawiska nadprzyrodzone