Stowarzyszenie Starówka Płocka na czele z Jerzym Skarżyńskim ponownie zaprosiło do udziału w akcji „Ratujmy Płockie Powązki”. W środę i czwartek przed płockimi cmentarzami kwestowali politycy, samorządowcy, dziennikarze, harcerze czy społecznicy.
Akcja „Ratujmy Płockie Powązki” organizowana przez Stowarzyszenie Starówka Płocka we współpracy z płockim oddziałem Gazety Wyborczej od wielu lat przywraca dawną świetność zabytkowym nagrobkom płockiego cmentarza. W tym roku zebrana kwota (a już po pierwszym dniu było ponad 50 tys. zł) posłuży odnowieniu zabytkowej katakumby rodziny Popielawskich, która znajduje się na cmentarzu przy Al. Kobylińskiego.
Spoczywają w niej Jan i Maria Popielawscy – rodzice Karola Popielawskiego – oraz jego żona Stefania. Karol Popielawski w rodzinnym grobowcu ma jedynie symboliczne miejsce spoczynku, ponieważ zmarł w Mauthausen Gusen. A czym zasłużył się dla Płocka?
Był uczniem Małachowianki, później właścicielem Hotelu Warszawskiego, a także prezesem Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. W czasie pierwszych masowych aresztowań płockiej inteligencji został uwięziony, a następnie wywieziony do obozu w Dachau, później do Mauthausen Gusen, gdzie zmarł w 1940 roku. Na zawiadomieniu, które władze obozu przesłały do jego żony, jako powód śmierci podano wyczerpanie.
Zanim jednak trafił do obozu, Karol Popielawski dał się poznać jako działacz społeczny, dyrektor Towarzystwa Kredytowego Miasta Płocka, a także członek zarządu Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości. Co ciekawe, był też wiceprezesem Towarzystwa Opieki nad Grobami w Płocku. Teraz, po latach, dzięki hojności płocczan odnowiony zostanie grób jego rodziny.
Kwesta odbywała się od 1 listopada, a potrwa do godz. 20 w czwartek, 2 listopada. Na obydwu cmentarzach przy Al. Kobylińskiego spotkaliśmy m.in. wiceministra klimatu Jacka Ozdobę, dyrektora Muzeum Mazowieckiego Leonarda Sobieraja czy kpt. Stanisława Fidelisa.
do $$$$$$$$ -szkoda czasu na dyskusję z tobą.Bronisz siebie? Weź się do roboty i zacznij jakieś działania.
Wolisz spokój?
do lat 90tych – nie musiałeś być decydentem by się zaangażować i pomóc tym łebkom co po mieście latali.Skoro pamiętasz lata 90te to swoje lata masz.Ci co teraz organizują kwestę też nie są decydentami.Serdecznie pozdrawiam nie decydenta
Grasz głupiego? Człowiek z ulicy to mógł nagwizdać. Ojciec mi opowiadał, jak wtedy wyglądały możliwości zwykłych ludzi, co mogli zrobić nie mając wsparcia. Jak i teraz. A Prezydent miasta i politycy uczestniczący w akcji, to nie decydenci??!
Czytam i widzę jak bronisz, masz w tym interes? Bronisz siebie?
@do „pisarza” – pozdrawiam troskliwego o stan grobów na płockich cmentarzach.Piszesz,że po mieście faktycznie chodziły jakieś młode łebki.U mnie nie byli.Czy u ciebie byli?Czy coś podpisywałeś?
To były lata 90-te, nie byłem decydentem.
@@pisarz miejski – proponuję leki na uspokojenie.Waleriana najlepsza.Pytam ciebie czepialski którzy z tych co kwestowali nie reagowali na niszczenie grobów? Co robiłeś gdy niszczono groby?.Czekam na odpowiedz?
Twoje odczucia mnie nie interesują.Interesują mnie fakty ,a nie twoje odczucia.
To chyba o sobie z tą waleriana piszesz.
A dlaczego facet ma się tobie tłumaczyć, czyżby miał również ciebie na myśli?
Sprawa likwidacji grobów była głośna w Płocku, tylko było już po fakcie. Młodego księdza przenieśli, a pusty teren został.
Wiem, że faktycznie jakieś młode łebki chodziły po wszystkich w Mieście, tyle, że ich olewano.
A czytając twoje wpisy, sądzę, że i ciebie byli…
Piszę o swoich odczuciach, na widok ludzi którym niszczenie nie przeszkadzało.
A rozliczać to możesz siebie- wazeliniarzu.
Trzymasz palec tak głęboko, że już barku nie widać..
do NN – milczenie jest złotem.Paplanina bezładna jest głupotą panie troskliwy.Twoje paplanie tylko o tym świadczy.Twoje gadanie to pudło.Pokaż te swoje troski.Ile grobów uratowałeś przed zniszczeniem.Pokaż swoje działania.NN nie wstydź się społeczniku!
A niby skąd o tym wiem? A że porządki robił młody, ale ksiądz, wszyscy nabrali wody w usta.
Sądząc z pytań, byłeś jednym z odmawiających pomocy..
do NN – gdzie bohaterze byłeś gdy na cmentarzu działo się to co słusznie krytykujesz?Siedziałeś cicho by się nie narazić? Znalazł się spec od mądrzenia.A dołożyłeś choć jeden grosz dla ratowania tego co należy uratować?
Którzy ludzie nie kiwnęli palcem gdy cmentarz był niszczony.Skoro były niszczone groby dlaczego nie zgłosiłeś tego do prokuratury?Bałeś się?Kiedy była próba ratowania? Podaj datę inicjatywy ratowania? Skoro była taka próba to
czy uczestniczyłeś w tej próbie?Powiedz o szczegółach tej akcji,Do dzieła społeczniku.
A jak było z mogiłą Apolonii Rościszewskiej? Gdyby kartka z napisem „Grób przeznaczony do likwidacji” nie zbulwersował paru osób to grób już dawno by nie istniał. Dziś zobaczyłam na jednym ze starych grobów leżącą dużą tablicę z grobu 14-letniej uczennicy, która utopiła się w Wiśle. Grób tej uczennicy na pewno już dawno nie istnieje zważywszy na tempo likwidacji grobów przez zarząd cmentarza. Tablicę można zobaczyć niedaleko mogiły rodziny Popielawskich.
Smutne jest to, że wśród kwestujących są ludzie, którzy palcem nie kiwnęli, gdy cmentarz był niszczony. A była próba ratowania, ani ratusza, ani mediów to nie interesowalo. To ratowane, to są tylko niedobitki..