Prezes Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął dzisiaj objazd po polskich powiatach. W gostynińskiej Sali Widowiskowej Miejskiego Centrum Kultury wyjaśniał program PiS i przedstawiał swoją opinię na temat zadłużenia szpitala oraz sytuacji term gostynińskich.
Zgromadzonych gości przywitał najpierw wieloletni członek PiS, Wojciech Jasiński. – Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną partią, która może coś zmienić. Celem wizyty pana Jarosława Kaczyńskiego jest przedstawienie głównych założeń partii. Będzie krótkie, bo musi być jeszcze dzisiaj w trzech powiatach – mówił były minister skarbu.
– To, że Biedronka sponsoruje polską reprezentację, to upadek – mówił dalej. – Nie znalazł się żaden polski sponsor – oburzał się Wojciech Jasiński, czekając na Jarosława Kaczyńskiego, którego powitało skandowanie na stojąco: „Ja-ro-sław!”.
– Dziękuję za miłe powitanie – rozpoczął prezes Kaczyński. – Mam zamiar objechać wszystkie polskie powiaty, poza tymi największymi, bo tam jestem często – zadeklarował.
– Polska musi stać się znowu krajem sprawiedliwym, bo dzisiaj takim nie jest – tłumaczył prezes PiS. – Chodzi mi o pewnego rodzaju instytucje, rozwiązania w sferze ekonomicznej, które są niesprawiedliwe w sposób niepodlegający dyskusji. Nie mamy pieniędzy na nasze wspólne sprawy. Czy w związku z tym, ten niesprawiedliwy system podatkowy powinien trwać? W czasach kryzysu sytuacja, w której ci, którzy zarabiają więcej płacą niższe podatki jest niemożliwa do zaakceptowania. Będziemy z tym walczyć – obiecywał Jarosław Kaczyński.
Prezes tłumaczył, że podwyżki cen towarów uderzają przede wszystkim w ludzi, którzy zarabiają mało, a ci zarabiający najwięcej, dzięki rozwiązaniom wprowadzonym przez Leszka Millera, płacą tylko 19% podatku.
Nawiązywał również do spraw lokalnych. Prezes Kaczyński chciał udowodnić, że zna problemy gostynińskie. Twierdził, że zadłużenie miejskiego szpitala (na 40 mln złotych) jest spowodowane m.in. wysokimi zarobkami zatrudnionych tam lekarzy. Sugerował także, że sprawą Term Gostynińskich powinny się zająć „odpowiednie organy państwowe”. – Jest bardzo dużo różnego rodzaju podejrzeń w tej sprawie, ale znów mamy sytuację, w której pieniądze wyciekają – mówił Jarosław Kaczyński. – Tak, proszę państwa, być nie może – podsumował.
Co prezes miał przez to na myśli? Tego, niestety, nie wyjaśnił. Zapytać o to również nie było można, ponieważ pytania przekazywano na karteczce Wojciechowi Jasińskiemu, który czytał wybrane na głos.
– Doszedłem do wniosku, że trzeba o tym mówić właśnie tu, w Gąbinie. W Gostyninie – poprawił się po chwili prezes PiS, tłumacząc, że jego przyjaciel (Wojciech Jasiński) pochodzi z Gąbina, stąd ta miejscowość przyszła mu na myśl.
Jarosław Kaczyński skrytykował obowiązujący system emerytalny. – Jestem dumny, że ja i Ludwik Dorn byliśmy jedyni, którzy przeciwstawialiśmy się temu pomysłowi. Jak ktoś chce grać w ruletkę i ryzykować w OFE to może to zrobić, ale powinien mieć możliwość wyjścia z niego.
– Cudów nie ma. Nie będzie dzieci, to z emeryturami będzie krucho. A w Polsce wojuje się z rodziną, wojuje się z Kościołem, który dla rodzin jest ważny, a każda propozycja, która może dawać realną pomoc rodzinom jest natychmiast wyśmiewana – mówił prezes.
Na pytanie o zjednoczenie prawicy, prezes PiS zdecydowanie oświadczył, że będą rządzić samodzielnie. Wierzy, że taka sytuacja jest możliwa.
Nie zabrakło nawiązań do katastrofy smoleńskiej. – Polska miała pełne prawo do uczestnictwa w śledztwie. Ale jak druga strona widzi, że polska strona jest strachliwa, to oczywiście jest to wykorzystywane. Gdyby Rosjanie zobaczyli, że zwrócimy się do innych, międzynarodowych instancji, to byłoby inaczej. Nowy rząd to szansa na wyjaśnienie tej katastrofy. To jest obowiązek wobec Polski – zdecydowanie mówił brat zmarłego prezydenta. – Nikt nie liczy się z państwem, które pozwala na to, żeby śmierć prezydenta i elity politycznej nie była wyjaśniona.
– Polska sprawiedliwa to Polska bezpieczna – zakończył prezes Kaczyński, a publiczność zaśpiewała mu „Sto lat!”.
Jakby obecny premier zaczął się wypowiadać że rodzina jest zagrożeniem i nie powinno się jej mieć to wyszło by niezręcznie – zwłaszcza że sam ją ma. Podobnie jak ktoś kto uważa że rodzina to podstawa… Ale jej nie ma. Taka uwaga. Sądzę że trafna.
Oj Mietku, Prezes nie ma dzieci, nie jeździ autem, konta nie posiada.
Za to obecny Premier ma wszystko. Tylko co z tego ?
Możesz mi odpowiedzieć co z tego??
A Prezes Jarosław to ma dzieci że takie teksty uskutecznia?