ORLEN realizuje największą od 20 lat inwestycję petrochemiczną w Europie. Koncern podjął decyzję o zwiększeniu skali rozbudowy Kompleksu Olefin III w Zakładzie Produkcyjnym w Płocku. To odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie rynku na produkty petrochemiczne, stanowiące bazę do wytwarzania przedmiotów codziennego użytku, jak na przykład części samochodowe, czy sprzęt AGD.
Dzięki rozbudowie Kompleksu Olefin III, powstanie ok. 650 nowych miejsc pracy. Inwestycja pozwoli m.in. na redukcję o 30 proc. emisji CO2 na tonę produktu. Po zakończeniu inwestycji ORLEN będzie liderem branży petrochemicznej w Europie.
O inwestycji rozmawiamy z Jakubem Zgorzelskim, Dyrektorem Operacyjnym Hyundai Engineering i Tecnicas Reunidas realizującego dla ORLENU inwestycję Kompleksu Olefin III.
Petro News: Panie Dyrektorze, ilu zagranicznych pracowników i jakich narodowości, których zatrudniacie przy budowie Kompleksu Olefin III, przebywa obecnie w miasteczku pracowniczym?
Jakub Zgorzelski: Obecnie na terenie miasteczka pracowniczego przebywa około 500 pracowników z Indii, Bangladeszu oraz Malezji. Ponieważ otwieramy kolejne etapy robót na tej inwestycji, liczba obcokrajowców zatrudnionych na budowie stopniowo zwiększa się.
PN:
A jak to będzie wyglądało przy największym natężeniu robót?
JZ: Szczytowy okres realizacji projektu w przypadku naszego zakresu tj. Hyundai Engineering i Tecnicas Reunidas, czyli działki podstawowej Olefin III (ISBL - Inside Battery Limits - przyp. red.), przypadnie w przyszłym roku. Wtedy na placu budowy będzie do 10 tys. pracowników, zarówno Polaków, jak i obcokrajowców. Maksymalna prognozowana liczba osób z zagranicy, które będą mogły pracować przy prowadzonej przez nas inwestycji, to około 6 tys. osób i dla takiej liczby pracowników przygotowaliśmy miasteczko pracownicze.
PN: Dlaczego Hyundai Enginireeng i Tecnicas Reunidas zatrudnia obcokrajowców? Czy nie było Polaków chętnych do budowy Kompleksu Olefin III?
JZ: Hyundai Enginireen i Tecnicas Reunidas starało się rekrutować pracowników z lokalnego rynku pracy i można powiedzieć, że w jakimś stopniu udało się taką współpracę zawiązać. Kiedy startowaliśmy z inwestycją, lokalne firmy wykonały dla nas wiele prac przygotowawczych, jednak kolejny etap inwestycji, który wymaga określonych kompetencji, umiejętności i doświadczenia pokazał, że na lokalnym rynku jest za mało pracowników. Zaczęliśmy więc szukać ich na rynkach międzynarodowych.
PN: Na jakiej podstawie prawnej zatrudniani są pracownicy z zagranicy? Jak wyglądają procedury przyjmowania ich do pracy?
JZ: Wszyscy pochodzący z zagranicy pracownicy na budowie Kompleksu Olefiny III to osoby, które są zatrudniane na podstawie wizy pracowniczej i pozwolenia na pracę. Procedura wygląda następująco. Na początku w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie składany jest wniosek o pozwolenie na pracę. Po jego wydaniu, do odpowiednich polskich placówek dyplomatycznych składane są stosowne dokumenty, a następnie nasze służby konsularne dokonują sprawdzenia poszczególnych osób. Później zapraszają je na rozmowy i dopiero po takiej weryfikacji wydawana jest wiza pracownicza. Gdy obcokrajowcy przejdą pomyślnie opisaną wyżej procedurę, są zatrudniani na umowę o pracę. Pragnę przy tym podkreślić, że lokalne polskie firmy z branży mechanicznej, montażowej, transportowej, dźwigowej, budowlanej, rusztowaniowej oraz izolacyjnej są zaangażowane w prace na terenie budowy. Oznacza to pracę dla kilku tysięcy Polaków aż do samego końca budowy Kompleksu Olefin III.
PN: Jak wygląda kwestia wynagrodzeń dla pracowników inwestycji? Jakie są to kwoty?
JZ: Wysokość wynagrodzenia pracownika zatrudnionego u naszych podwykonawców oraz w naszej firmie zależy od jego umiejętności oraz doświadczenia. W zdecydowanej większości kwoty wahają się w granicach od 900 do 1.000 dolarów miesięcznie dla pracowników fizycznych oraz ponad 2.000 dolarów dla pracowników merytorycznych. Oczywiście pensja może być większa, jeżeli pracownik będzie brał nadgodziny.
PN: Czy nie macie problemów z porozumiewaniem się? Pracują tu przecież ludzie z najróżniejszych zakątków świata i pewnie nie wszyscy posługują się językiem angielskim.
JZ: Językiem obowiązującym na budowie jest angielski i wszyscy nadzorujący prace przy budowie Kompleksu Olefin III znają język przynajmniej w stopniu w pełni komunikatywnym. W sytuacjach braku możliwości komunikacji, rolę tłumaczy pełnią osoby nadzorujące, które - jak wspomniałem - płynnie mówią po angielsku. Kolejne ułatwienie w tej kwestii to specjalne translatory, czyli "elektroniczni tłumacze", które zakupiliśmy, a następnie przekazaliśmy Policji, Straży Pożarnej, a także przedstawicielom Szpitala Wojewódzkiego. Wkrótce trafią także do Straży Miejskiej i Pogotowia Ratunkowego. Ponieważ w akcjach ratujących życie i zdrowie ludzkie czas jest kluczowym elementem służby, także ratownicy medyczni zostali wyposażeni w translatory. Urządzenia pozwalają na komunikację w językach, w których porozumiewają się zagraniczni pracownicy zatrudnieni na naszej budowie.
http://petronews.pl/jak-wyglada-miasteczko-pracownikow-olefin-iii-jest-juz-gotowe-do-zamieszkania-film-zdjecia/
PN: Jak sam Pan wspomniał, w miasteczku pracowniczym będzie docelowo mieszkała duża grupa zagranicznych pracowników. Czy nie obawiacie się, że mogą sprawiać problemy, zachowywać się nieodpowiedzialnie? Jak zamierzacie reagować w takiej sytuacji?
JZ: Ryzyko nieodpowiedzialnych czy niewłaściwych zachowań ze strony obcokrajowców staramy się minimalizować jeszcze na etapie weryfikacji. Wszystkie osoby, które chcą pracować w Płocku, są bardzo wnikliwie weryfikowane przez pracowników kadr Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas oraz naszych podwykonawców. Kompleks Olefin III to największy projekt petrochemiczny w Europie na przestrzeni ostatnich 20 lat, dlatego tym bardziej zależy nam na przestrzeganiu najwyższych korporacyjnych standardów. I właśnie dlatego tak skrupulatnie sprawdzamy każdą osobę, której zatrudnienie bierzemy pod uwagę. Warto podkreślić, że prowadzimy również specjalne szkolenia, których celem jest zmniejszenie wszelkiego rodzaju potencjalnych "problemów społecznych" lub napięć. Nigdy nie można zadeklarować, że w 100 procentach nic złego się nie wydarzy, ale robimy wszystko co w naszej mocy, aby nie doszło do żadnych niepożądanych zdarzeń.
PN: Czy możecie liczyć w kwestiach bezpieczeństwa właśnie na wsparcie ze strony odpowiednich służb?
Zdecydowanie tak. Otrzymaliśmy potężne wsparcie ze strony władz lokalnych, Policji, ale także pozostałych służb, które dbają o porządek i bezpieczeństwo. Stawiamy na prewencję, dlatego na terenie miasteczka pracowniczego zorganizowaliśmy i udostępniliśmy specjalne pomieszczenia dla funkcjonariuszy Policji. Trzech policjantów pełni tam dyżur 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Pragnę z całą mocą podkreślić, że jeśli dotrą do nas sygnały o negatywnych zachowaniach pracowników, takie osoby zostaną natychmiast usunięte z placu budowy, a następnie przekazane odpowiednim organom, tj. lokalnym władzom lub służbom. Nasze relacje z ambasadami krajów, z których pochodzą obcokrajowcy zatrudnieni w Płocku, są bardzo dobre, dlatego też w każdej chwili możemy podjąć z tymi placówkami wspólne działania. Liczę jednak, że nie będzie żadnych problemów i nie będzie konieczności takiej współpracy.
PN: Czy do tej porty otrzymał Pan zgłoszenia czy inne informacje o jakichkolwiek niepokojących zdarzeniach z udziałem obcokrajowców?
JZ: Do tej pory nie było żadnych takich zdarzeń. Niezależnie od tego, nasza firma uczestniczy w prewencyjnych sztabach kryzysowych zarówno w Urzędzie Wojewódzkim, jak i w płockim Starostwie Powiatowym. Prewencja i integracja naszych pracowników ze społecznościami lokalnymi to zadania, które staramy się szeroko realizować.
PN: Jak obcokrajowcy odbierają Polskę, Płock, nasze zwyczaje, nasze jedzenie czy klimat?
JZ: Zagraniczny pracownicy przyjeżdżają tu, aby zarobić i normalnie żyć. Hiszpanie są na przykład zaskoczeni, że Polacy są tak wesołym narodem i mają doskonałe poczucie humoru. Podobno nawet dowcipy mamy na takie same tematy (śmiech). Hindusom jest ciągle zimo. Nawet podczas ostatnich upałów nosili dżinsy i ciepłe bluzy. Koreańczycy są pod wrażeniem naszej otwartości i często luźnych w ich odczuciu relacji na linii: szef - pracownik. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy nasi pracownicy są zauroczeni polską gościnnością i serdecznością. Ale myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zapytać ich o to osobiście. Jeżeli dostaną od redakcji "Petro News" zaproszenie, to z pewnością je przyjmą i odpowiedzą na Państwa pytania.
PN: Bardzo dziękuję za rozmowę.
JZ: Dziękuję.
http://petronews.pl/o-polsce-francji-i-miedzynarodowej-obsadzie-rozmowa-z-dyrektorem-budowy-kompleksu-olefiny-iii-podcast/
0 0
Yhy czyli oby coś się odjebalo bo odniosłeś sukces . Co za zawiść ludzka