Niezwykle wymagająca podróż płockiego policjanta, Sebastiana Nowackiego, zakończyła się po 24 godzinach. Kierowca ciężarówki wymusił pierwszeństwo przejazdu, przez co doprowadził do zderzenia z jadącym rowerem Sebastianem…
Od wtorku, 21 września, młodszy aspirant Sebastian Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Płocku jechał rowerem z Radomia, przez Płock i Hel do Szczecina. Funkcjonariusz miał pokonać tysiąckilometrową trasę bez przerwy na sen, aby pomóc 19-letniej Aleksandrze Ziomka. Dziewczyna choruje na nieoperacyjny guz nowotworowy w klatce piersiowej i potrzebuje kosztownego leczenia, ratującego życie.
Niestety, podróż policjanta została gwałtownie przerwana.
– Sebastian jechał na rowerze całą noc, pomimo chłodu i deszczu. Niestety, po około 24h jazdy rowerem i przejechanych ponad 380 km w ramach akcji 1000km NON-STOP na rowerze dla Aleksandry Ziomki, Sebastian uległ wypadkowi pod Bydgoszczą w wyniku zderzenia z pojazdem ciężarowym – poinformowała policja.
O wypadku pisze też sam Sebastian na profilu społecznościowym.
– Samochód ciężarowy wymusił pierwszeństwo. Jestem dobrej myśli, obecnie przebywam w szpitalu na badaniach, wierzę, że będzie dobrze – wyjaśnił, dodając, że czuje się dobrze.
Obecnie ekipa techniczna zajmuje się jego rowerem. Jak zapewnił Sebastian, jeśli tylko badania nie wykażą żadnego poważnego urazu, ruszy dalej dla Oli.
1000 km rowerem bez przerwy. Płocki policjant pojedzie dla chorej 19-latki
Boże jakich głupich i bezmyślnych stróżów prawa ma Płocka policja
To wyraz głupoty i braku odpowiedzialności a nie chęć niesienia pomocy. Ten człowiek stwarzał zagrożenie dla zdrowia i życia na drodze. Przez niego ktoś mógł ponieść śmierć. Powinien zostać bardzo surowo ukarany.
Tirówcy od jutro niech jeżdżą bez snu non stop trzy doby. Jak temu idiocie wolno to czemu innym nie.
Po tobie,to nawet pierdy nie zpstaną.
Waruj psie.
Czy na pewno Redakcja PN tak odpowiada?
Proszę o o dpowiedź.
Ale jajca. Ludzie pisali ze durny pomysł z tym całym cyrkiem… mieli rację.
Faktycznie. Lepiej pierdziec w stolek tak jak Ty. Duzo zdrowia i niech jedzie do celu.
Oczywiście, że tak.
Popieram.Fajna akcja.
Niech dzieciak wyzdroweje.
Trzymam kciuki.
Ja pierdzę tylko w fotel skórzany. A ty jak wolisz wal w taboret.