W poniedziałek, 7 listopada, pojawiła się w naszym mieście niezwykle ciekawa propozycja kulturalna – oto w Muzeum Mazowieckim przy Tumskiej 8 odbył się wernisaż poplenerowy „Płock w akwareli”, prezentujący prace Andrzeja Gosika, Małgorzaty Kowalewskiej, Anatola Martyniuka, Adama Papke, Ryszarda Rogali, Zofii Samusik-Zaremby, Michała Stuffczyńskiego, Justyny Talik, Macieja Zaborowskiego i Marka Ziarkowskiego.
Wszyscy artyści są członkami Stowarzyszenia Akwarelistów Polskich, które dzięki inicjatywie Katarzyny Bąkowskiej-Roszkowskiej – właścicielki płockiej Galerii „Oficyna” oraz zaangażowaniu władz miasta i Muzeum Mazowieckiego, zorganizowało w Płocku kilka miesięcy temu plener malarski. Wystawa prezentuje właśnie dokonania uczestników tego wydarzenia.
Niewątpliwie nasze miasto, podobnie jak Kraków, Sandomierz, Kazimierz Dolny i wiele innych niepowtarzalnych miejsc Polski, jest niezwykle wdzięcznym tematem do artystycznych poszukiwań. Tym bardziej cieszy taka inicjatywa, bo przecież pomijając nawet wszelkie aspekty kulturalne, taki projekt jest niezaprzeczalnie doskonałym sposobem na promocję miasta, a tej, jak wiemy, nigdy nie jest za wiele.
Cieszy również na dobre już utrwalona w płockich instytucjach kultury praktyka, że przy okazji otwarcia różnego rodzaju wystaw biorą w nim udział, uświetniając je swymi występami, płoccy muzycy. Tym razem zebranej publiczności zaprezentowali się uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej w Płocku w duecie i trio gitarowym, doskonale wprowadzając w nastrój tego wieczoru.
Farbami wodnymi malują dzieci już na etapie przedszkola, z pozoru zatem mogłoby się wydawać, że nie ma nic łatwiejszego jak rozcieńczyć trochę farby i… tymczasem powszechnie uznaje się, że akwarela jest jedną z najtrudniejszych technik malarskich, bowiem nie wybacza pomyłek, tak zatem czasem nawet drobny błąd może zniweczyć dobrze zapowiadający się obraz. Pewnie też jest tak, że niewiele pomogą tu żmudne ćwiczenia i studia – akwarelę po prostu trzeba czuć i rozumieć, musi być gdzieś zapisana w naszych emocjach, trzeba bawić się możliwościami, jakie przed nami roztacza, i dopiero wtedy… oglądanie tych kruchych dzieł staje się przyjemnością, jakiej właśnie mogliśmy doświadczyć podczas poniedziałkowego wernisażu.
Każdy z nas znajdzie tu coś dla siebie: płocka malarka Zofia Samusik – Zaremba zaprezentowała prace o wyszukanej linearnej ornamentyce; z kolei akwarele Ryszarda Rogali w sposób wizjonerski bardziej sugerują, niż odwzorowują znane nam powszechnie miejsca i budowle. Andrzej Gosik doskonale buduje głębię i nastrój kolorem i światłem; tymczasem prace Anatola Martyniuka tryskają energią i impresjonistyczną ferią barw…
Jak stwierdził Prezes Stowarzyszenia Ryszard Rogala, artyści starali się „…zobaczyć i namalować to piękne miasto inaczej, niż oglądamy je na widokówkach i w albumach – ważne były nastrój, anegdota. (…) Płock jak każde miasto należy odkrywać, poznawać i zrozumieć. Myślę, że będziemy mogli to kontynuować w przyszłości”.
My ze swej strony też mamy nadzieję, że ta cenna inicjatywa już niebawem znajdzie swą kontynuację.
Wystawa będzie czynna do 11 grudnia br.